Gościem Hoteliku SKALNEGO w Szczyrku byłam od dnia 30 września do 1 października 2008r. Zacznę od tego, że z bardzo miłą obsługą spotkałam się już od momentu telefonicznej rezerwacji. Sympatyczna recepcjonistka przyjęła moją rezerwację, poinformowała jak dojechać na miejsce. Hotel nie wymagał wcześniejszego przelewania zaliczki na konto Hotelu, poproszono mnie tylko o potwierdzenie przyjazdu dzień wcześniej. Po przybyciu na miejsce w dniu 30 września okazało się, że Hotel jest w samym centrum miejscowości, bardzo ładny, ciekawie i oryginalnie umeblowany. Po przekazaniu kluczy do pokoju poinformowano, że w cenie pokoju, która jak na apartament i porównując do innych hoteli, wcale nie była wygórowana (350 zł za cały apartament) jest nie tylko śniadanie (jak to bywa w większości hoteli) ale również obiadokolacja, na którą zaproszono nas za 15 minut. Było to bardzo miłe zaskoczenie tym bardziej, że posiłek składał się aż z dwóch dań, bardzo smacznych i ładnie podanych (w tle słychać było dyskretną muzykę). Standard pokoju (apartamentu małego)zachwycił, wygodą i wyposażeniem i przewyższył dwukrotnie moje oczekiwania. W hotelu można było także zagrać w bilarda, skorzystać z sali do ping-ponga, sauny, masażu wodnego w jacuzzi, internetu i barku hotelowego. Jedynym mankamentem było to, że nie można było uzyskać połączenia internetowego (ale być może nie była to wina hotelu, ale operatora internetowego)zresztą uzyskanie połączenia z internetem nie było moim głównym celem podczas pobytu w hotelu. Następny dzień, 1 października, dzień kończący moją wizytę w tym miejscu, zaskoczył mnie niesłychanie bogatym śniadaniem, które było serwowane w postaci "stołu szwedzkiego", każdy gość mógł sobie wybrać zestaw potraw, który był przebogaty, aż trudno było nie popróbować wszystkich smakowicie wyglądających rzeczy. Każdy od śniadania odchodził syty i zadowolony.
Gościem Hoteliku SKALNEGO w Szczyrku byłam od dnia 30 września do 1 października 2008r. Zacznę od tego, że z bardzo miłą obsługą spotkałam się już od momentu telefonicznej rezerwacji. Sympatyczna recepcjonistka przyjęła moją rezerwację, poinformowała jak dojechać na miejsce. Hotel nie wymagał wcześniejszego przelewania zaliczki na konto Hotelu, poproszono mnie tylko o potwierdzenie przyjazdu dzień wcześniej. Po przybyciu na miejsce w dniu 30 września okazało się, że Hotel jest w samym centrum miejscowości, bardzo ładny, ciekawie i oryginalnie umeblowany. Po przekazaniu kluczy do pokoju poinformowano, że w cenie pokoju, która jak na apartament i porównując do innych hoteli, wcale nie była wygórowana (350 zł za cały apartament) jest nie tylko śniadanie (jak to bywa w większości hoteli) ale również obiadokolacja, na którą zaproszono nas za 15 minut. Było to bardzo miłe zaskoczenie tym bardziej, że posiłek składał się aż z dwóch dań, bardzo smacznych i ładnie podanych (w tle słychać było dyskretną muzykę). Standard pokoju (apartamentu małego)zachwycił, wygodą i wyposażeniem i przewyższył dwukrotnie moje oczekiwania. W hotelu można było także zagrać w bilarda, skorzystać z sali do ping-ponga, sauny, masażu wodnego w jacuzzi, internetu i barku hotelowego. Jedynym mankamentem było to, że nie można było uzyskać połączenia internetowego (ale być może nie była to wina hotelu, ale operatora internetowego)zresztą uzyskanie połączenia z internetem nie było moim głównym celem podczas pobytu w hotelu. Następny dzień, 1 października, dzień kończący moją wizytę w tym miejscu, zaskoczył mnie niesłychanie bogatym śniadaniem, które było serwowane w postaci "stołu szwedzkiego", każdy gość mógł sobie wybrać zestaw potraw, który był przebogaty, aż trudno było nie popróbować wszystkich smakowicie wyglądających rzeczy. Każdy od śniadania odchodził syty i zadowolony.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.