Schodząc na śniadanie chciałam zaopatrzyć się w bezpłatny dziennik Rzeczpospolita i Puls Biznesu. Okazało się, że tylko ta pierwsza jest dostępna, Puls Biznesu jeszcze nie dojechał.Poprzedniego dnia upadł jeden z banków amerykańskich i wiedziałam,że "Puls" szybko zniknie. Jakież było moje zdziwienie, gdy sympatyczna starsza pani wpuszczająca gości na śniadanie dostarczyła mi "Puls" do stolika! :-)
Schodząc na śniadanie chciałam zaopatrzyć się w bezpłatny dziennik Rzeczpospolita i Puls Biznesu. Okazało się, że tylko ta pierwsza jest dostępna, Puls Biznesu jeszcze nie dojechał.Poprzedniego dnia upadł jeden z banków amerykańskich i wiedziałam,że "Puls" szybko zniknie. Jakież było moje zdziwienie, gdy sympatyczna starsza pani wpuszczająca gości na śniadanie dostarczyła mi "Puls" do stolika! :-)
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.