Zawsze wydawało mi się, że państwowe szkoły muzyczne to taki relikt PRL-u, coś co zostało nam w spadku i tylko zjada nasze podatki, miejsce gdzie dzieci egzaltowanych rodziców z niechęcią stukają w klawisze pianina. Muszę zmienić zdanie i wyrazić pełną podziwu opinię dla nauczycieli i uczniów PSM w Wieluniu. Powód jest prosty: 21 listopada miałem przyjemność wysłuchać koncertu chóru PSM I stopnia w kościele ojców Franciszkanów. Przeżycie warte każdych pieniędzy, tym bardziej, że wstęp był bezpłatny. Zaangażowanie młodych artystów i ich dyrygenta, pełna symetria miejsca i repertuaru i spora porcja wiedzy o kulturze muzycznej przekazana niejako "przy okazji" zrobiły na mnie olbrzymie wrażenie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.