Zajazd Szlachecki

(2.75)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (2 z 2)

Byłam tam z...
Byłam tam z mężem i teściową w dniu wczorajszym. Miejsce wygląda fajnie za równo w środku jak i na zewnątrz. Od bliskich słyszałam, że jedzenie jest tam bardzo dobre a porcje na prawdę solidne. Sugerując się tymi wskazówkami zamówiłam tylko danie główne (bez żadnej przystawki, zupy itp.) Na danie nie czekaliśmy długo, ale niestety przyszło nie kompletne zarówno w przypadku moim jak i mojego męża. Zamówiliśmy oboje cielęcinę z masłem czosnkowym, do tego ja frytki i zestaw surówek a mój mąż ziemniaczane łódeczki i smażone buraczki. Ku naszemu zdziwieniu otrzymaliśmy tylko mięso i ziemniaki (bez surówek). Postanowiliśmy cierpliwie poczekać - w niektórych restauracjach (co ja osobiście popieram) podaje się surówki na osobnym talerzyku. Czekaliśmy tak już chwilę, w końcu zaczęliśmy jeść (byliśmy głodni) a kelnerek brak. W końcu zjawiła się i zapytaliśmy grzecznie co z naszymi dodatkami. Oczywiście przyniosła i przeprosiła (niestety my w między czasie zjedliśmy już połowę dania. Dodam również, iż porcje nie były zbyt duże. Na mały głód - w sam raz, ale spodziewaliśmy się większych. Ja wyszłam z niedosytem (zjadłabym jeszcze coś, a zdarza mi się to bardzo rzadko). Smak dań nie robił szału, ale były w miarę dobre. Ogólnie nie wyszliśmy zbyt zadowoleni. Pochwalić mogę, że mają dość dobre wina (te które piałam ja i moja teściowa czyli czerwone francuskie, wytrawne i półsłodkie). Jeśli chodzi o wystrój to tak jak wspominałam, bardzo ładnie się prezentują stoły i krzesła ale jak się na nich usiądzie to już nie jest tak super - niewygodnie. Zapłaciliśmy też dość sporo jak za 3 osoby.

Mary_4

10.12.2013

Placówka

Kraków, Zakładowa 3a

Nie zgadzam się (0)
W poszukiwaniu kuchni...
W poszukiwaniu kuchni staropolskiej w Krakowie, w okolicy w której akurat byliśmy, trafiliśmy na zachęcająco wyglądający Zajazd Szlachecki. Z zewnątrz prezentował się bardzo schludnie i gustownie. Po wejściu do środka, wnętrze również okazało się przyjemne, czyste i estetyczne, urządzone stosownie do charakteru i nazwy lokalu. Ponieważ byliśmy głodni, zamówiliśmy typowe dania, czyli schab po chłopsku, mix pierogów, żurek i pomidorową. I tu nastąpiło rozczarowanie. Jedzenie absolutnie nie zachwycało, smakowało syntetycznie, zdecydowanie za mało było czuć swojskiego smaku. Bardziej pachniało taśmową produkcją. Nie można powiedzieć, że było najgorsze - jednak zdecydowanie poniżej oczekiwań. Obsługa miła i kompetentna. Podsumowując: miły lokal na spotkanie towarzyskie, biznesowe (hotspot dla gości) lub randkę. Jednak tym, którzy chcieliby zaspokoić swój głód zdecydowanie odradzam.

zarejestrowany-uzytkownik

22.11.2012

Placówka

Kraków, Zakładowa 3a

Nie zgadzam się (0)

Zajazd Szlachecki

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Zajazd Szlachecki?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Byłam tam z...
Byłam tam z mężem i teściową w dniu wczorajszym. Miejsce wygląda fajnie za równo w środku jak i na zewnątrz. Od bliskich słyszałam, że jedzenie jest tam bardzo dobre a porcje na prawdę solidne. Sugerując się tymi wskazówkami zamówiłam tylko danie główne (bez żadnej przystawki, zupy itp.) Na danie nie czekaliśmy długo, ale niestety przyszło nie kompletne zarówno w przypadku moim jak i mojego męża. Zamówiliśmy oboje cielęcinę z masłem czosnkowym, do tego ja frytki i zestaw surówek a mój mąż ziemniaczane łódeczki i smażone buraczki. Ku naszemu zdziwieniu otrzymaliśmy tylko mięso i ziemniaki (bez surówek). Postanowiliśmy cierpliwie poczekać - w niektórych restauracjach (co ja osobiście popieram) podaje się surówki na osobnym talerzyku. Czekaliśmy tak już chwilę, w końcu zaczęliśmy jeść (byliśmy głodni) a kelnerek brak. W końcu zjawiła się i zapytaliśmy grzecznie co z naszymi dodatkami. Oczywiście przyniosła i przeprosiła (niestety my w między czasie zjedliśmy już połowę dania. Dodam również, iż porcje nie były zbyt duże. Na mały głód - w sam raz, ale spodziewaliśmy się większych. Ja wyszłam z niedosytem (zjadłabym jeszcze coś, a zdarza mi się to bardzo rzadko). Smak dań nie robił szału, ale były w miarę dobre. Ogólnie nie wyszliśmy zbyt zadowoleni. Pochwalić mogę, że mają dość dobre wina (te które piałam ja i moja teściowa czyli czerwone francuskie, wytrawne i półsłodkie). Jeśli chodzi o wystrój to tak jak wspominałam, bardzo ładnie się prezentują stoły i krzesła ale jak się na nich usiądzie to już nie jest tak super - niewygodnie. Zapłaciliśmy też dość sporo jak za 3 osoby.