W nocy wracałam do domu i wstąpiłam na stację benzynową "TERA" w Buku. Sprzedawca śpi, trzeba poczekać aż się obudzi i otworzy drzwi. Obsługuje z wielką pretensją, że przerwaliśmy mu sen, jest strasznie opryskliwy. Pierwszy raz spotkałam się z takim zachowaniem, jednak chyba już na tą stację nie będę jeździć
W nocy wracałam do domu i wstąpiłam na stację benzynową "TERA" w Buku. Sprzedawca śpi, trzeba poczekać aż się obudzi i otworzy drzwi. Obsługuje z wielką pretensją, że przerwaliśmy mu sen, jest strasznie opryskliwy. Pierwszy raz spotkałam się z takim zachowaniem, jednak chyba już na tą stację nie będę jeździć
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.