Dn. 29.09 zmuszona zostałam do odwiedzenia ryckiego PKS-u w celu skorzystania z ich usług. Niestety nie wspominam tego zdarzenia z uśmiechem na twarzy. Poczekalnia w Rykach odstrasza klientów już z odległości kilkudziesięciu metrów. Budynek obskurny, wyblakły, który woła o odświeżenie. W środku brudno, a śmieci pod każdą ławeczką to już standard. W łazienkach niemiłopsierny fetor. Dodatkowo autobusy jeżdżą jak chcą, a Panowie na informacji oczywiście nie zorientowani, a w trakcie odpowiedzi poczułam od nich "chuch narodowy". Autobus pamiętający czasy PRL-u, z kilkudziesięcio minutowym opóźnieniem dowiózł mnie do Warszawy. W trakcie drogi chyba odmówiłam cały różaniec. Rozrywka tylko dla pragnących mocnych wrażeń.
Dn. 29.09 zmuszona zostałam do odwiedzenia ryckiego PKS-u w celu skorzystania z ich usług. Niestety nie wspominam tego zdarzenia z uśmiechem na twarzy. Poczekalnia w Rykach odstrasza klientów już z odległości kilkudziesięciu metrów. Budynek obskurny, wyblakły, który woła o odświeżenie. W środku brudno, a śmieci pod każdą ławeczką to już standard. W łazienkach niemiłopsierny fetor. Dodatkowo autobusy jeżdżą jak chcą, a Panowie na informacji oczywiście nie zorientowani, a w trakcie odpowiedzi poczułam od nich "chuch narodowy". Autobus pamiętający czasy PRL-u, z kilkudziesięcio minutowym opóźnieniem dowiózł mnie do Warszawy. W trakcie drogi chyba odmówiłam cały różaniec. Rozrywka tylko dla pragnących mocnych wrażeń.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.