Komis meblowy Rozmaitości z drugiej ręki

(1.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Prawie rok temu...
Prawie rok temu oddałam do tego komisu biurko - było nowe i w idealnym stanie, jednak stanowiło problem przy kolejnej przeprowadzce. Obsługa była całkiem sympatyczna, ceny dość zaniżone, chcąc się jednak pozbyć mebla, przystałam na warunki. Według umowy właścicielka miała skontaktować się ze mną, kiedy sprzęt się sprzeda. Minęło ponad 10 miesięcy, kiedy znalazłam pokwitowanie za biurko i z ciekawości zadzwoniłam do komisu, pewna, że mebel jeszcze tam stoi, skoro nie było kontaktu ze strony pośredniczki w sprzedaży. Pani przez telefon - wciąż sympatycznie - nie wspominając ani słowem o tym, kiedy biurko zostało sprzedane, zaprosiła mnie po odbiór pieniędzy. Następnie kilkukrotnie dzwoniła, by przełożyć termin spotkania, wymawiając się chorobą. Ostatecznie udało mi się odebrać pieniądze, jednak nie udzielono mi informacji, jak dawno temu mogłam to zrobić.

Natalia_806

11.10.2012

Placówka

Poznań, Szamarzewskiego 11

Nie zgadzam się (0)

Komis meblowy Rozmaitości z drugiej ręki

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Komis meblowy Rozmaitości z drugiej ręki?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Prawie rok temu...
Prawie rok temu oddałam do tego komisu biurko - było nowe i w idealnym stanie, jednak stanowiło problem przy kolejnej przeprowadzce. Obsługa była całkiem sympatyczna, ceny dość zaniżone, chcąc się jednak pozbyć mebla, przystałam na warunki. Według umowy właścicielka miała skontaktować się ze mną, kiedy sprzęt się sprzeda. Minęło ponad 10 miesięcy, kiedy znalazłam pokwitowanie za biurko i z ciekawości zadzwoniłam do komisu, pewna, że mebel jeszcze tam stoi, skoro nie było kontaktu ze strony pośredniczki w sprzedaży. Pani przez telefon - wciąż sympatycznie - nie wspominając ani słowem o tym, kiedy biurko zostało sprzedane, zaprosiła mnie po odbiór pieniędzy. Następnie kilkukrotnie dzwoniła, by przełożyć termin spotkania, wymawiając się chorobą. Ostatecznie udało mi się odebrać pieniądze, jednak nie udzielono mi informacji, jak dawno temu mogłam to zrobić.