Piąta Klepka to niewielka restauracja w bocznej uliczce niedaleko toruńskiej Starówki. W przytulnym lokalu ustawionych jest zaledwie kilka stolików, na zewnątrz można usiąść przy trzech dodatkowych stolikach. Przed wejściem do lokalu znajduje się stojak, na którym wypisane są potrawy, które serwowane są danego dnia poza głównym menu. Dzień, w którym przechodziliśmy obok tego lokalu był akurat bardzo gorący, więc naszą uwagę zwróciły chłodniki. Zajęliśmy miejsca na zewnątrz. Kelnerka bardzo szybko podeszła z kartami dań. Zapytana o chłodniki fachowo objaśniła różnice między chłodnikiem litewskim i bułgarskim. Zamówiliśmy po każdym z nich oraz skusiliśmy się na pierogi z menu oraz klopsy rybne w sosie koperkowym, które stanowiły danie dnia. Klopsy serwowane były z ryżem, ale bez problemu zamieniłam ryż na młode ziemnaiki, które moim zdaniem bardziej pasowały do tej potrawy. Zarówno zupy, jak i drugie dania były bardzo smaczne a porcje solidne. Obsługa fachowa i szybka. Warto się w wolnym czasie wybrać do tej restauracji. Jest kameralna i miło można w niej spędzić czas i przy okazji spróbować smacznych specjałów.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.