Do restauracji wybraliśmy się ze znajomymi, oni z zamiarem zjedzenia czegoś my do towarzystwa. Weszliśmy do lokalu coś zamówić. Ja z mężem poprosiliśmy o dwie Warki, po czym usłyszeliśmy od kelnerki: ale są po 6,50. Mąż kiwnął glową ze nadal prosimy, kelnerka popatrzyła na nas zdziwionym wzorkiem i podała dwa piwa, moje przelewając do szklanki. Wyszliśmy na zewnątrz by usiąść, klientów było z nami około: 12 osób na zewnątrz + 1 w środku. Po około 10 minutach znajomi otrzymali zamowioną pizze z kurczakiem i pieczarkami, która nie była zbyt rewelacyjna, określili ją jako średnia. Podłoga na ogórdku była w stanie do naprawy, stoliki się chwiały. Przed nami wyszły dwie kelnerki, i 7 osób. Minus za obsługę, brak pieniędzy w kasie (nie mogla wydać bo nie miała jak). Lokal w środku jest ładny i zadbany, niestety lokalizacja niezbyt ciekawa, gdy siedzi się na zewnątrz widoki są mało ciekawe. Oceniam lokal na 3-

Po wejściu do lokalu kelnerka natychmiast przyniosła kartę dań, jednocześnie ścierając stolik po poprzednich klientach, co moim zdaniem, powina była zrobić zaraz po ich odejściu. Następnie przyjęła zamówienie i odeszła. Na realizacje zamówienia musieliśmy czekać około pół godziny, przy czym przyniesione jedzenie było zimne. Widać było, że mięso jest odgrzewane z jakiejś poprzedniej porcji, do tego mało przyprawione. Surówka podana do posiłku była za słodka. Jedyną smaczną rzeczą na talerzu były frytki, które były świeże i gorące. Dodatkowo, spożywając posiłek usłyszeliśmy komentarz klientów, którzy siedzieli przy stoliku obok. Była to trójka osób (prawdopodobnie para rodziców z synem- nastolatkiem). Jak się dowiedzieliśmy ich syn jedząc pizzę natrafił na wykałaczkę zapieczoną w cieście. Kelnerka tłumaczyła, że kucharz ma obok swojego stanowiska opakowanie z wykałaczkami i widocznie, przez przypadek, jedna z nich znalazła się w cieście. Zwróciliśmy uwagę kelnerce, że nasz posiłek jest zimny, ale tylko przeprosiła i powiedziała, że to nie od niej zależy lecz od kucharza. Po niedokończonym posiłku zapłaciliśmy rachunek i opuściliśmy lokal.

restauracja mieszcząca się centrum handlowym "Tesco". Wnętrze przytulne, czyste niestety nie za bardzo przestronne. Obsługa miła, ubrana w stylu egipskim. Szeroki wybór dań z zakresu kuchni regionalnej. W ofercie dania dla dzieci, dania wegetariańskie, ryby, kanapki i inne potrawy. Dania podawane w odpowiednich porcjach, świeże i dobrze przyrządzone. Okres oczekiwania na potrawy dość długi mogący świadczyć o tym że zamówienie sporządzane są na bieżąco. Niestety obsługa nie zna jeszcze całej karty dań.

Obsługa miła i życzliwa. Jednak 15 minut przed zamknięciem lokalu, kelnerki zaczynają sprzatanie sali w której są klienci. Wycierają podłoge jakimiś środkami o chlorowym zapachu, wycierają stoliki spryskując je. Kelnerki informują klientów iż nie można zamawiać posiłków 15 minut przed zamknięciem. Niedostosowana klimatyzacja do warunków pogodowych. Kiedy na dworze było zimno w restauracji też było zimno. Przy stolikach latają małe muszki. Restauracja jest stosunkowo krótko czynna do 21:00 w dni powszednie. Plusem jest to, że można płacić zarówno gotówką jak i kartą płatniczą