Kiedy weszłam do sklepu, pracownica wstała zza lady i odpowiedziała "dzień dobry" na moje powitanie. Rozejrzałam się po sklepie i podeszłam do wieszaka ze spodniami. Wisiały równo na wieszakach, nie były pogniecione, ceny były dobrze widoczne. Ubrania na wieszakach nie były powieszone za ciasno, co utrudniałoby ich oglądanie. Ubrania były uporządkowane w sklepie według ich rodzajów. Przeglądałam spodnie 3-4 minuty, kiedy sprzedawczyni z uśmiechem zapytała, czy może mi w czymś pomóc. Podziękowałam, ponieważ chciałam na początku jedynie się rozejrzeć. Nie znalazłam żadnej pary, która by mi się podobała, więc poszłam do wyjścia. Pracownica powiedziała "do widzenia".
Kiedy weszłam do sklepu, pracownica wstała zza lady i odpowiedziała "dzień dobry" na moje powitanie. Rozejrzałam się po sklepie i podeszłam do wieszaka ze spodniami. Wisiały równo na wieszakach, nie były pogniecione, ceny były dobrze widoczne. Ubrania na wieszakach nie były powieszone za ciasno, co utrudniałoby ich oglądanie. Ubrania były uporządkowane w sklepie według ich rodzajów. Przeglądałam spodnie 3-4 minuty, kiedy sprzedawczyni z uśmiechem zapytała, czy może mi w czymś pomóc. Podziękowałam, ponieważ chciałam na początku jedynie się rozejrzeć. Nie znalazłam żadnej pary, która by mi się podobała, więc poszłam do wyjścia. Pracownica powiedziała "do widzenia".
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.