Stary Anioł

(3.00)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Udałam się ze...
Udałam się ze znajomymi do nowego lokalu w mieście by posiedzieć, ale przede wszystkim potańczyć. Tego wieczoru był to nasz drugi lokal. Wejście bezpłatne. Powitali nas dwaj panowie na bramce. Zaproszono nas do szatni z czego nie skorzystaliśmy. Lokal świeżo wyremontowany. Nowe aranżacje, odnowione ściany, nowe meble, nowy bar, wszystko świeżutkie i nowe. Niestety w lokalu pustki. Klientów można było policzyć na palcach obu rąk, a był to piątkowy wieczór. Muzyka nie porywała do tańca, więc nikt nie tańczył. Zajęliśmy miejsce w odrębnej salce, gdzie muzyka nie była tak donośna i można było porozmawiać. Padła propozycja by udać się do dj-a i poprosić o zmianę muzyki. Niestety zgodnie z programem tego wieczoru grana była taka a nie inna muzyka, nieważne, że nikomu się nie podobała, nikt nie tańczył i nie było klientów w lokalu. Po jednym piwie opuściliśmy ten przybytek. Być może w inne dni jest większe zainteresowanie lokalem. Jeśli nie, to nie wróżę mu przyszłości na toruńskim rynku.

Katarzyna_447

18.05.2012

Placówka

Toruń, Rynek Staromiejski

Nie zgadzam się (0)

Stary Anioł

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Stary Anioł?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Udałam się ze...
Udałam się ze znajomymi do nowego lokalu w mieście by posiedzieć, ale przede wszystkim potańczyć. Tego wieczoru był to nasz drugi lokal. Wejście bezpłatne. Powitali nas dwaj panowie na bramce. Zaproszono nas do szatni z czego nie skorzystaliśmy. Lokal świeżo wyremontowany. Nowe aranżacje, odnowione ściany, nowe meble, nowy bar, wszystko świeżutkie i nowe. Niestety w lokalu pustki. Klientów można było policzyć na palcach obu rąk, a był to piątkowy wieczór. Muzyka nie porywała do tańca, więc nikt nie tańczył. Zajęliśmy miejsce w odrębnej salce, gdzie muzyka nie była tak donośna i można było porozmawiać. Padła propozycja by udać się do dj-a i poprosić o zmianę muzyki. Niestety zgodnie z programem tego wieczoru grana była taka a nie inna muzyka, nieważne, że nikomu się nie podobała, nikt nie tańczył i nie było klientów w lokalu. Po jednym piwie opuściliśmy ten przybytek. Być może w inne dni jest większe zainteresowanie lokalem. Jeśli nie, to nie wróżę mu przyszłości na toruńskim rynku.