W lipcu 2011 roku pracowałam w restauracji Rademenes. Chciałabym zwrócić szczególna uwagę Państwa na to miejsce. Lokal znajduje się na Piotrkowskiej 83, a to co się w nim dzieje nie powinno mieć miejsca nigdzie! Zatrudniona byłam jako kelnerka. Na rozmowie kwalifikacyjnej zaznaczyłam dosyć wyraźnie, że nie umiem gotować, a pomimo tego wylądowałam na stanowisku KUCHARKI. Jedzenie w lodówkach było często przeterminowane. Sprzątając lodówkę wyrzucałam spleśniałe rzeczy! Jest to restauracja dwóch właścicieli. Jeden z nich (łysy) trzyma w tej restauracji 2 chore koty, którym w restauracji przy jedzeniu podaje zastrzyki! Koty chodzą zazwyczaj po całej restauracji, chyba że jest bardzo duży ruch- wówczas są zamykane w pokoju szefa. Kocia sierść jest wszędzie. Nawet koleżanka z pracy opowiadała, że (w ogródku) szła do klienta z piwem i musiała zawrócić, bo zauważyła kocią sierść w kuflu. Klient pytał dlaczego tak zrobiła, więc ona niewiele myśląc powiedziała, że nalała nie to piwo. Osobiście pracowałam tam 2 tygodnie (jako jedyna pracowałam po 12h! chociaż nie chciałam!) i próbowałam zrobić coś, aby ktoś się w końcu zainteresował się tą restauracją. Jednak nikogo to chyba nie przeraża.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.