Wybrałam się z siostrą na nowe zajęcia fitness prowadzone w MOSiRze. Zachęciły mnie informacje na stronie internetowej. Tydzień wcześniej także byłam na tych zajęciach. Bilet kosztował 9 zł, dlatego tez tego dnia wzięłam odliczone pieniądze, żeby nie zostawiać niepotrzebnej gotówki w szatni. Gdy doszłam do kasy ogromnie się zdziwiłam, gdy pracownica powiedziała mi, że bilety są za 10 zł. Strasznie głupio mi się zrobiło, gdyż zabrakło mi złotówki, lecz tydzień wcześniej zajęcia były tańsze. Pomyślałam, że w samochodzie pewnie mam jakieś drobne i wróciłam, żeby sprawdzić/. Na szczęście znalazło się parę groszy. Trzeba przyznać, że zajęcia mi się podobały, uprzejma prowadząca, różnorodne ćwiczenia, zarówno z matami, jak i krzesłami. Lecz gdy robiliśmy ćwiczenia na matach i oparłam się ręką o podłogę to od razu miałam czarną dłoń. Tak więc podłoga była nie za czysta.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.