ABS

(2.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (2 z 3)

Rzadko, bardzo rzadko...
Rzadko, bardzo rzadko trafiam do tego sklepu, (prawie wcale, choć zdarzyło mi się bywać), jest mi nie po drodze i jego lokalizacja też nie jest najatrakcyjniejsza – na uboczu, tuż za zakrętem ruchliwej ulicy i brak możliwości, w miarę bezpiecznego parkowania. W dniu 4 lipca, jednak tu trafiłam. Mały sklepik, dużo różnorodnych ofert handlowych (tornistry, zabawki, zeszyty, kredki, druki biurowe, etc), trochę ciasno. Smutny pan tu obsługiwał, taki bez wyrazu – nie, żebym się czepiała, ale jego osoba powinna, choć trochę, taką nienamacalną, przyjemną (uśmiech, ton głosu etc) aurę tworzyć. Kultura, w trybie obowiązkowym – odpowiedź na słowa klienta (dzień dobry, dziękuję, do widzenia), tak od siebie nic. Może to był tzw. zły dzień tego pana, a może on tak ”ma”.

DORA_1

07.07.2014

Placówka

Grodków, Kasztanowa 2

Nie zgadzam się (0)
Jakieś niedobre wrażenie...
Jakieś niedobre wrażenie odniosłam po wizycie w tej placówce oferującej artykuły szkolne, biurowe i papiernicze oraz usługi ksero. Sklep mały, a nawet bardzo mały, miejsca dla klientów to powierzchnia prostokąta o wielkości ok. 2,5 x 1,5 m ale to nie jest ani problem, ani żaden mankament, zwłaszcza gdy 1 czy 2 klientów jest obecnych, przy większej ilości może być problem. Artykuły (tornistry, przybory szkolne, piśmiennicze, notatniki, kalendarze notesowe, itp.) rozmieszczone na półkach, wieszakach i stojakach, w zasadzie ład i porządek – do tego też specjalnych zastrzeżeń nie mam, choć całość można by lepiej wyeksponować a nie tylko pokazywać, że są. Zza lady w kształcie litery „L” usłyszałam odpowiedź na moje „dzień dobry” od siedzącej pracownicy z małym pieskiem na kolanach rasy „York”. Stosunkowo młoda to kobieta ok. 30 może 35 lat, w sweterku typu tunika w kolorze szarym, wymodelowane krótkie, kręcone włosy, makijaż i głos wydobywany z trudem jakby starała się zachować nie wiadomo jaki wymiar dostojeństwa własnej osoby, aż momentami antypatyczne to było jej ruchy, jej „cedzone” słowa razem wzięte. Potrzebowałam dokonać ksera w kolorze (rysunki, diagramy) w ilości łącznej 30 sztuk bo zakład w którym z takiej usługi korzystałam dotąd był nieczynny. Cena za tę usługę to 1,70 zł/sztuka, prawdziwy rozbój, zapłaciłam 51 zł i jak sobie później przekalkulowałam to chyba ta jedna moja usługa pokryła większość ceny tonera kolorowego tuszu. Jeszcze jeden taki klient i kolejni to już czysty zysk bez kosztów, a na jednym tonerze dużo odbitek można zrobić. O połowę taniej te usługi świadczy inny sklep jednak tego dnia nie miałam możliwości skorzystać więc zmuszona byłam tutaj przybyć, gdzie prawie mnie oskubano. Ja rozumiem zarobek ale w przyzwoitych etycznych granicach, moim błędem było to, że nie zapytałam wcześniej o cenę, a za błędy płacić trzeba, w tym przypadku odczułam to dosłownie.

DORA_1

03.03.2012

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)

ABS

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż ABS?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Rzadko, bardzo rzadko...
Rzadko, bardzo rzadko trafiam do tego sklepu, (prawie wcale, choć zdarzyło mi się bywać), jest mi nie po drodze i jego lokalizacja też nie jest najatrakcyjniejsza – na uboczu, tuż za zakrętem ruchliwej ulicy i brak możliwości, w miarę bezpiecznego parkowania. W dniu 4 lipca, jednak tu trafiłam. Mały sklepik, dużo różnorodnych ofert handlowych (tornistry, zabawki, zeszyty, kredki, druki biurowe, etc), trochę ciasno. Smutny pan tu obsługiwał, taki bez wyrazu – nie, żebym się czepiała, ale jego osoba powinna, choć trochę, taką nienamacalną, przyjemną (uśmiech, ton głosu etc) aurę tworzyć. Kultura, w trybie obowiązkowym – odpowiedź na słowa klienta (dzień dobry, dziękuję, do widzenia), tak od siebie nic. Może to był tzw. zły dzień tego pana, a może on tak ”ma”.