Kilka tygodni wcześniej zamówiłam telefonicznie wizytę prywatną w tej przychodni u lekarza okulisty i specjalisty z zakresu medycyny pracy. Rano postanowiłam upewnić się, iż wszystko aktualne i wykonać telefon. Po drodze miałam poumawiane ważne spotkania.Jakież było moje zdziwienie, jak po rozmowie telefonicznej Pani z rejestracji oznajmiła, że nie ma mnie dzisiaj na termin do lekarza wpisanej w kalendarzu. Sytuacja niezręczna dla obydwu stron. Wyjaśniam, na jakie godziny byłam umówiona z danym specjalistą. Udaje się jednak znaleźć rozwiązanie i otrzymuję zapewnienie, że będę dzisiaj przyjęta. W ciągu kilkunastu minut zjawiam się w przychodni. Na II pietrze ciąg korytarzy wreszcie tabliczka z nazwą. Wchodzę do środka, kolejny korytarz, kilka osób oczekuje w kolejce. Rozglądam się, czy jest miejsce by powiesić płaszcz. W kącie znajduje wieszak, siadam przy stoliku i przeglądam rozłożoną prasę w oczekiwaniu na moja kolejkę do rejestracji. Kilkanaście minut mija, po czym Pani woła z nazwiska. Zakłada kartę, wypisuje skierowania do poszczególnych specjalistów, ja dokonuje płatności, otrzymuje fakturę. Pani tłumaczy jaka kolejność jest wizyt u poszczególnych lekarzy. Badanie okulistyczne jak najbardziej poprawne. Gabinet dobrze wyposażony. Przemiła Pani doktor, starszej daty, ale takich lekarzy już się dzisiaj nie spotyka. Lekarz medycyny pracy jak najbardziej kompetentny. Wywiad lekarski przeprowadzony starannie. Kilkanaście minut wizyty w ostatnim gabinecie i z powrotem trafiam do rejestracji, by odebrać dokumenty. Wizytę pod wzgl. oferty oceniam poprawnie, gdyby nie ten incydent moja ocena byłaby wyższa. W pewien sposób błąd Pani z rejestracji naprawiła. Organizacja, czas obsługi jak najbardziej w porządku. Wiem, że w ramach nfz takiej jakości obsługi by nie było. Miejsce usługi: czyste, cisza, jest możliwość swobodnie usiąść i zaczekać. Pacjenci przyjmowani na konkretną godzinę, tych godzin lekarze się trzymają. W rejestracji podczas zakładania karty pacjent siedzi przy stoliku, miałam możliwość zaobserwować, jaki porządek panuje wokół. Kartoteki poukładane w metalowych szafach, ez zbędnych rzeczy na biurku Pani rejestratorki. Pani rejestratorka ubrana w biały fartuch, skromna biżuteria, włosy spięte, schludna. Jedynie jak na prywatny gabinet brakowało mi dystrybutora z woda na korytarzu, jest to standard w większości prywatnych przychodni.
Kilka tygodni wcześniej zamówiłam telefonicznie wizytę prywatną w tej przychodni u lekarza okulisty i specjalisty z zakresu medycyny pracy. Rano postanowiłam upewnić się, iż wszystko aktualne i wykonać telefon. Po drodze miałam poumawiane ważne spotkania.Jakież było moje zdziwienie, jak po rozmowie telefonicznej Pani z rejestracji oznajmiła, że nie ma mnie dzisiaj na termin do lekarza wpisanej w kalendarzu. Sytuacja niezręczna dla obydwu stron. Wyjaśniam, na jakie godziny byłam umówiona z danym specjalistą. Udaje się jednak znaleźć rozwiązanie i otrzymuję zapewnienie, że będę dzisiaj przyjęta. W ciągu kilkunastu minut zjawiam się w przychodni. Na II pietrze ciąg korytarzy wreszcie tabliczka z nazwą. Wchodzę do środka, kolejny korytarz, kilka osób oczekuje w kolejce. Rozglądam się, czy jest miejsce by powiesić płaszcz. W kącie znajduje wieszak, siadam przy stoliku i przeglądam rozłożoną prasę w oczekiwaniu na moja kolejkę do rejestracji. Kilkanaście minut mija, po czym Pani woła z nazwiska. Zakłada kartę, wypisuje skierowania do poszczególnych specjalistów, ja dokonuje płatności, otrzymuje fakturę. Pani tłumaczy jaka kolejność jest wizyt u poszczególnych lekarzy. Badanie okulistyczne jak najbardziej poprawne. Gabinet dobrze wyposażony. Przemiła Pani doktor, starszej daty, ale takich lekarzy już się dzisiaj nie spotyka. Lekarz medycyny pracy jak najbardziej kompetentny. Wywiad lekarski przeprowadzony starannie. Kilkanaście minut wizyty w ostatnim gabinecie i z powrotem trafiam do rejestracji, by odebrać dokumenty. Wizytę pod wzgl. oferty oceniam poprawnie, gdyby nie ten incydent moja ocena byłaby wyższa. W pewien sposób błąd Pani z rejestracji naprawiła. Organizacja, czas obsługi jak najbardziej w porządku. Wiem, że w ramach nfz takiej jakości obsługi by nie było. Miejsce usługi: czyste, cisza, jest możliwość swobodnie usiąść i zaczekać. Pacjenci przyjmowani na konkretną godzinę, tych godzin lekarze się trzymają. W rejestracji podczas zakładania karty pacjent siedzi przy stoliku, miałam możliwość zaobserwować, jaki porządek panuje wokół. Kartoteki poukładane w metalowych szafach, ez zbędnych rzeczy na biurku Pani rejestratorki. Pani rejestratorka ubrana w biały fartuch, skromna biżuteria, włosy spięte, schludna. Jedynie jak na prywatny gabinet brakowało mi dystrybutora z woda na korytarzu, jest to standard w większości prywatnych przychodni.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.