Śląskie Wesołe Miasteczko w Chorzowie, znajduje się przy Placu Atrakcji, jak na ironię – nr 1, ale żadnej atrakcji nie doznaliśmy w dniu 4 października. Fatalna informacja, tragiczna organizacja, kompletny brak szacunku dla społeczeństwa. Przejechaliśmy prawie 200 km, tylko po to, aby usłyszeć, że sezon się skończył i ”miasteczko” jest nieczynne do wiosny. Natomiast parking był czynny i płatny 30 zł, ale na szczęście, dopiero po półgodzinnym postoju. Najgorsze jest to, że żadnej informacji o tym fakcie, na stronie www, nie było, co sprawdzaliśmy przed wyjazdem, szukając cennika, bo chcieliśmy sprawić, niedzielną atrakcję dzieciom. Były godziny otwarcia, były opisy atrakcji, było wiele innych informacji, z wyjątkiem, tej najważniejszej. Parkingowy, oferował nam zamiennie ZOO albo planetarium, ale cel mieliśmy inny, a w obliczu faktu, zdegustowani Chorzowem, zostaliśmy w jednym momencie. Nie byliśmy jedynymi, zainteresowanymi wesołym miasteczkiem, nie tylko my, odjechaliśmy z tzw. kwitkiem i ogromnym niezadowoleniem. Biedny parkingowy, młody chłopak, zupełnie niewinny, musiał słuchać narzekań, próbował łagodzić okoliczność, mówiąc, że można było zadzwonić, co jeszcze bardziej, zezłościło, obecnych przyjezdnych. Ta negatywna oceny, to głównie zasługa tragicznej organizacji informacyjnej, za którą odpowiada administrator tego miejsca, jakiś niekompetentny człowiek lub grupa osób. Na miejscu znowelizowaliśmy nasze plany wycieczkowe, ale ”niesmak” pozostał, a strona www, nadal, nawet w czasie zamieszczania tej opinii (5 dni po wizycie), informuje, że jest otwarte.

Do Śląskiego Wesołego Miasteczka dojazd z Krakowa jest w miarę łatwy. Droga jest dostatecznie oznakowana. Parkingi są dostępne, chociaż stosunkowo drogie. Bilety wstępu są stosunkowo nie drogie, ale nie ma znizek dla uczniów. Atrakcji które oferuje Wesołe miasteczko jest mnóstwo. Zarówno karuzele jak i gokarty i skutery, oraz atrakcje wodne. Problem stanowią tylko nieprawdopodobne wręcz kolejki. Do każdej karuzeli trzeba stać conajmniej pół godziny. Rekordzistą jest zjazd łodzią po pochylni do stawu. Tu stalismy prawie 2 i poł godziny tylko po to aby w 5 sekund znależć się na dole. Jedyne gdzie nie ma kolejek to atrakcje dla maluchów. W Parku panuje porządek. Smieci są posprzątane, chociaż kosze nie są opróżniane zbyt często. Ja doliczyłam sie 2 toalet, co uważam, ze jest za mało dla tak dużej liczby gości. Ogólnie polecam, ale należy sie uzbroić w duuużo cierpliwości.

W Śląskim Wesołym Miasteczku byłam w sumie po raz trzeci w życiu. Bilet normalny kosztuje 50zł za osobę(można się bawić cały dzień na niemal wszystkich atrakcjach), ale mnie udało się zakupić te bilety po 25zł od osoby poprzez portal Grupon. Zabawa była przednia - karuzele są wspaniałe, każdy znajdzie coś dla siebie. Najbardziej polecić mogę karuzelę Flic Flac - wspaniałe przeżycia, niezapomniane emocje(a dzisiaj drobne siniaki, bo na karuzeli strasznie rzucało). Atrakcją, która nie przypadła mi do gustu była wirówka - mnie oraz innym uczestnikom zrobiło się naprawdę niedobrze po jeździe tą karuzelą i musieliśmy to odchorowywać prawie przez godzinę. Trochę się zawiodłam, ponieważ duży Roller Coaster nie był czynny tego dnia. Kolejki na niektóre atrakcje były dosyć spore, ale warto było czekać. Ogólnie spędziłam czas bawiąc się wybornie(przypomniały mi się lata dzieciństwa). Napewno wrócę tam jeszcze w tym roku i w latach następnych. Polecam każdemu - zarówno dzieciom jak i dorosłym, naprawdę warto.

Dawno nie byłem w Wesołym Miasteczku w Chorzowie, ale niedzielna wizyta w tym miejscu okazała się przykrą niespodzianką. U progu kolejnego sezonu Wesołe Miasteczko prezentuje się brzydko i byle jak. Brakuje koloru, ładu, porządku. Nawet pani w kasie zachowuje się tak, jakby bilety sprzedawała z obowiązku. Ceny biletów i karnetów drogie, w stosunku do oferty parku, która moim zdaniem jest bardzo kiepska. Wiele urządzeń nieczynnych, inne przestarzałe. Dwie lub trzy atrakcje rodem z poprzedniego wieku, to zdecydowanie za mało, by przyciągnąć klientów. Oferta kiosków gastronomicznych też mizerna i bardzo droga. Brudne toalety uzupełniają bardzo mierny obraz ogólny. Nie zauważyłem też, żeby coklowiek się działo. Żadnych prac porządkowych, remontowych czy innych, co sprawia, że na pewno do Wesołego Miasteczka nie prędko znowu się wybiorę

Do Wesołego Miasteczka wybrałam się wraz z bratem i koleżanką, jako że wygrałam 2 bilety wstępu. To był ostatni dzień otwarcia parku sezonu 2011, więc spodziewaliśmy się tłumów. Ale nie było tak źle. Bawiliśmy się doskonale! Udało nam się odwiedzić wszystkie karuzele po parę razy, do późna jeździliśmy na Dużej Gwieździe, byliśmy ostatnimi klientami. Muszę przyznać, że warto jest dać te 40-50zł na bilet i cały dzień szaleć. Polecam w 100%!!!

Personel obsługujący karuzele wiedział jak się je obsługuje, lecz ich przychylność i uśmiech na twarzy był rzadkim widokiem. Od jednego było czuć piwem, więc nie skorzystaliśmy z tej karuzeli. Na swoją kolej trzeba czekać po 20 minut w dosyć długich kolejkach. Co do asortymentu, to prawie wszystko jest to samo. Praktycznie żadną karuzelą nie byłem zaszokowany.