Dawno w tym sklepie nie byłam. gdy podeszłam bliżej zauważyłam, że w chwili obecnej jest tylko jedno wejście. tzw prawdziwy szok przeżyłam po wejściu. Remont, inne ustawienie regałów i przeniesienie kasy na lewo od wejscia zrobiły na mnie pozytywne wrażenie. Ceny były widoczne na regalach i nie zauważyłam na tzw pierwszy rzut oka braków w towarze. nie było tez poupychanego nadmiaru towaru co robiło dobre wrażenie. Jednym zdaniem sklep bardzo zyskał na tych zmianach. Zerknęła czy jest Frugo i było po 2, 2 zł ( czyli średnia cena), były zestawy promocyjne frugo plus napój izotoniczny za obydwa napoje 3, 49 zl. Na półce stały dwa komplety i oba odrazu zapakowałam do koszyczka i skierowałam się do kasy. I tu niestety nic się nie zmieniło. Wolno i mało kulturalnie rodem z PRL-u. Zanim Pani zacznie kasować moje zakupy wyczekałam się ponad 5 minut. Jak na fakt, że byłam dobrze widoczna i nie było przy ladzie żadnego innego klienta to trochę długo. Pani w tym czasie była zajęta bardzo nielegnięciem komentowaniem jak to przedstawiciel handlowy przyklejał jakiś baner na półkę i robił zdjęcia itp. Szydziła z tego, że tak się angażował w to i krytykowała fakt, że robił zdjęcia ekspozycji. z tego co wiem to teraz przedstawiciele tak muszą robić. I według mnie w trakcie wizyty Przedstawiciela handlowego należało omawiać, wyjaśniać a nie komentować w ten sposób przy klientach w sklepie . Druga Pani podeszła do półki powarczała, poburczała i zaczęła zrywać naklejony baner pomimo, że był przyklejony równo i estetycznie. No cóż wystrój nowy zachowania i kultura po staremu.
Dawno w tym sklepie nie byłam. gdy podeszłam bliżej zauważyłam, że w chwili obecnej jest tylko jedno wejście. tzw prawdziwy szok przeżyłam po wejściu. Remont, inne ustawienie regałów i przeniesienie kasy na lewo od wejscia zrobiły na mnie pozytywne wrażenie. Ceny były widoczne na regalach i nie zauważyłam na tzw pierwszy rzut oka braków w towarze. nie było tez poupychanego nadmiaru towaru co robiło dobre wrażenie. Jednym zdaniem sklep bardzo zyskał na tych zmianach. Zerknęła czy jest Frugo i było po 2, 2 zł ( czyli średnia cena), były zestawy promocyjne frugo plus napój izotoniczny za obydwa napoje 3, 49 zl. Na półce stały dwa komplety i oba odrazu zapakowałam do koszyczka i skierowałam się do kasy. I tu niestety nic się nie zmieniło. Wolno i mało kulturalnie rodem z PRL-u. Zanim Pani zacznie kasować moje zakupy wyczekałam się ponad 5 minut. Jak na fakt, że byłam dobrze widoczna i nie było przy ladzie żadnego innego klienta to trochę długo. Pani w tym czasie była zajęta bardzo nielegnięciem komentowaniem jak to przedstawiciel handlowy przyklejał jakiś baner na półkę i robił zdjęcia itp. Szydziła z tego, że tak się angażował w to i krytykowała fakt, że robił zdjęcia ekspozycji. z tego co wiem to teraz przedstawiciele tak muszą robić. I według mnie w trakcie wizyty Przedstawiciela handlowego należało omawiać, wyjaśniać a nie komentować w ten sposób przy klientach w sklepie . Druga Pani podeszła do półki powarczała, poburczała i zaczęła zrywać naklejony baner pomimo, że był przyklejony równo i estetycznie. No cóż wystrój nowy zachowania i kultura po staremu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.