W sklepie było słabe oświetlenie co powodowało półmrok. Powierzchnia punktu była mała, ale za to był dobrze zatowarowany. Po przekroczeniu jego progu do razu zauważyłam pracownika, który stał za kasą. Przywitał się ze mną serdecznie. Zapytałam się o możliwość wywołania zdjęć, ceny oraz rabaty. (Nie zauważyłam żadnej tablicy, gdzie byłaby zaprezentowana oferta). Sprzedawca przedstawił mi ceny dla wywołania różnych formatów zdjęć (pokazywał przykładowe formaty zdjęć, które leżały na blacie) w różnych ilościach. Chciałam się również dowiedzieć, czy w ofercie jest skanowanie starych zdjęć oraz uzupełnianie ewentualnych zniszczeń. Tutaj pracownik miał pewien problem z podaniem mi konkretnej ceny i określeniem ile ewentualnie mogłyby kosztować korekty na zdjęciach. Nie otrzymałam konkretnej informacji.
W miedzy czasie kiedy rozmawiałam ze sprzedawcą do punktu wszedł inny klient. Oglądał ramki na zdjęcia, a kiedy wybrał jedną podszedł do kasy i stanął obok mnie. Pracownik bez słowa przerwał ze mną rozmowę, wziął towar od osoby obok mnie, zaczął ją kasować i z nią rozmawiać. Dziwnie się poczułam w tej sytuacji, gdyż właśnie mówiłam sprzedawcy o swoich preferencjach, a ten jakby przestał mnie słuchać, zlekceważył i zajął się drugim klientem. Nawet nie przeprosił. Kiedy zakończył obsługę klienta, znowu się mną zainteresował i odpowiadał na moje pytania. Na zakończenie w żaden sposób nie zachęcił mnie, abym to właśnie w tym punkcie wywołała swoje zdjęcia, nie przestawił zalet ani nie zaprosił do ponownych zakupów.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.