Słodki Słony

(4.25)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (2 z 2)

Do wybrania się...
Do wybrania się do restauracji i kawiarni w jednym: "Słodki, Słony" skusiło nas nazwisko właściciela, Pani Maagdy Gessler. Ja i mój przyjaciel sami chcieliśmy ocenić plotki krążące o tym miejscu. Zapobiegliwie zamówiliśmy stolik na wieczór między 19 a 20. Przybyliśmy o 19:05 i już od progu powitała nas przemiła kelnerka, jak się okazało stolik już na nas czekał, dodatkowo mieliśmy wybór siedzenia na antresoli na górze lub w sali jadalnej na dole. Zdecydowaliśmy się na pierwszą opcję. Ruch w restauracji był dosyć spory (zauważyłem tylko dwa stoliki puste), jednak nie odczułem "przeładowania". Od razu uderzył mnie swojski, bardzo ciepły i domowy wygląd restauracji oraz prosta acz interesująca karta. Zanim cokolwiek zamówiliśmy, podeszły do nas dwie kelnerki, bardzo uprzejmie zwracając się z prośbą o złożenie zamówienia. W końcu zamówiliśmy dwa dania główne, jedną przystawkę, deser, sok i herbatę. Ku naszemu zdziwieniu dania zostały przyniesione dosyć szybko, wszystko było świeże i rozpływało się w ustach. Później kelnerka pytała czy nam smakuje i czy jeszcze mogłaby w czymś pomóc. Atmosfera w restauracji bardzo przyjazna, była to moja najlepsza wizyta w warszawskich restauracjach jak do tej pory. Wewnątrz pachnie jedzeniem, zaś witryna kawiarni tylko przyciąga oko i zachęca do wejścia. Dodatkowym plusem są także czyste i ładnie urządzone łazienki oraz niewielki poczęstunek na początku kolacji dla gości. Gorąco polecam!

zalogowany_użytkownik

01.11.2014

Placówka

Warszawa, Mokotowska 45

Nie zgadzam się (0)
Do cukierni Słodki...
Do cukierni Słodki Słony postanowiliśmy wybrać się na słodki deser po sutym obiedzie w innej restauracji. Sugerowaliśmy się opinią znajomych, którzy polecili nam tę cukiernię ze względu na fantastyczne ponoć ciasta/ ciastka/ desery. Lokal usytuowany jest niemal w centrum Warszawy i z tego względu niestety przez kilka minut mieliśmy problem z zaparkowaniem samochodu. Na szczęście udało nam się znaleźć miejsce parkingowe około 200 metrów dalej. Wystrój cukierni miły dla oka, typowo dla restauracji sygnowanych nazwiskiem Magdy Gessler czyli przytulnie i nastrojowo. Zaraz przy wejściu po lewej stronie każdego klienta "wita" witryna na desery i ciasta. Od razu ma się ochotę skosztować przynajmniej kilku z nich. Niestety cenowo cukiernia już tak nie zachwyca. Trzeba się liczyć z wydatkiem przynajmniej 10 zł za niewielkie ciasto do przynajmniej 30-40 zł za porcję tortu. Smakowo natomiast bez zarzutu, choć moim zdaniem niektóre porcje są zbyt duże jak na poziom słodyczy jakie oferują. Spory minus niestety za obsługę. Nikt do nas nie podszedł po wejściu do lokalu ani nie zaproponował miejsca. Sami usiedliśmy niedaleko witryny z deserami i dostawiliśmy sobie brakujące krzesła. Panie z zasępionymi minami sprawiały wrażenie jakby nie były zadowolone ze swojej pracy. Nie polecono nam żadnego deseru choć przez kilka minut zastanawialiśmy się który wybrać. Skonsumowaliśmy nasze ciastka i pospiesznie opuściliśmy cukiernię. Podsumowując duży plus za jakość jedzenia, minus za obsługę i rozczarowanie poziomem cen. Na pewno kiedyś tam wrócimy ze względu na pyszne desery, choć może kolejnym razem raczej na wynos...

zarejestrowany-uzytkownik

29.09.2011

Placówka

Warszawa, Mokotowska 45

Nie zgadzam się (2)

Słodki Słony

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Słodki Słony?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Do wybrania się...
Do wybrania się do restauracji i kawiarni w jednym: "Słodki, Słony" skusiło nas nazwisko właściciela, Pani Maagdy Gessler. Ja i mój przyjaciel sami chcieliśmy ocenić plotki krążące o tym miejscu. Zapobiegliwie zamówiliśmy stolik na wieczór między 19 a 20. Przybyliśmy o 19:05 i już od progu powitała nas przemiła kelnerka, jak się okazało stolik już na nas czekał, dodatkowo mieliśmy wybór siedzenia na antresoli na górze lub w sali jadalnej na dole. Zdecydowaliśmy się na pierwszą opcję. Ruch w restauracji był dosyć spory (zauważyłem tylko dwa stoliki puste), jednak nie odczułem "przeładowania". Od razu uderzył mnie swojski, bardzo ciepły i domowy wygląd restauracji oraz prosta acz interesująca karta. Zanim cokolwiek zamówiliśmy, podeszły do nas dwie kelnerki, bardzo uprzejmie zwracając się z prośbą o złożenie zamówienia. W końcu zamówiliśmy dwa dania główne, jedną przystawkę, deser, sok i herbatę. Ku naszemu zdziwieniu dania zostały przyniesione dosyć szybko, wszystko było świeże i rozpływało się w ustach. Później kelnerka pytała czy nam smakuje i czy jeszcze mogłaby w czymś pomóc. Atmosfera w restauracji bardzo przyjazna, była to moja najlepsza wizyta w warszawskich restauracjach jak do tej pory. Wewnątrz pachnie jedzeniem, zaś witryna kawiarni tylko przyciąga oko i zachęca do wejścia. Dodatkowym plusem są także czyste i ładnie urządzone łazienki oraz niewielki poczęstunek na początku kolacji dla gości. Gorąco polecam!