Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik
Dotycząca firmy: Słodki Słony
Treść opinii: Do wybrania się do restauracji i kawiarni w jednym: "Słodki, Słony" skusiło nas nazwisko właściciela, Pani Maagdy Gessler. Ja i mój przyjaciel sami chcieliśmy ocenić plotki krążące o tym miejscu. Zapobiegliwie zamówiliśmy stolik na wieczór między 19 a 20. Przybyliśmy o 19:05 i już od progu powitała nas przemiła kelnerka, jak się okazało stolik już na nas czekał, dodatkowo mieliśmy wybór siedzenia na antresoli na górze lub w sali jadalnej na dole. Zdecydowaliśmy się na pierwszą opcję. Ruch w restauracji był dosyć spory (zauważyłem tylko dwa stoliki puste), jednak nie odczułem "przeładowania". Od razu uderzył mnie swojski, bardzo ciepły i domowy wygląd restauracji oraz prosta acz interesująca karta. Zanim cokolwiek zamówiliśmy, podeszły do nas dwie kelnerki, bardzo uprzejmie zwracając się z prośbą o złożenie zamówienia. W końcu zamówiliśmy dwa dania główne, jedną przystawkę, deser, sok i herbatę. Ku naszemu zdziwieniu dania zostały przyniesione dosyć szybko, wszystko było świeże i rozpływało się w ustach. Później kelnerka pytała czy nam smakuje i czy jeszcze mogłaby w czymś pomóc. Atmosfera w restauracji bardzo przyjazna, była to moja najlepsza wizyta w warszawskich restauracjach jak do tej pory. Wewnątrz pachnie jedzeniem, zaś witryna kawiarni tylko przyciąga oko i zachęca do wejścia. Dodatkowym plusem są także czyste i ładnie urządzone łazienki oraz niewielki poczęstunek na początku kolacji dla gości. Gorąco polecam!