"Najeżona" po wizycie w Urzędzie Skarbowym, udałam się do Starostwa Powiatowego do Wydziału Komunikacji. Pomyślałam sobie, że tutaj też pewnie trafię na takich urzędasów, od których się żyć odechciewa. Oj, jak ja się myliłam! Ale od początku: po wejściu do budynku udałam się do Informacji. Powiedziałam pani, co chcę załatwić, a ona odpowiedziała mi, gdzie mam się udać. Poszłam więc do wskazanego pokoju. Okazało się, że muszę pobrać numerek. Nie było z tym problemu, numerkowa maszyna była sprawna i wszystko w niej było zrozumiałe. Przed wejściem do pokoju wyświetlają się kolejne numerki, dlatego nie ma kłótni, jak u niektórych lekarzy - wszystko idzie sprawnie. Trafiłam do stanowiska numer 1, do przemiłej pani, której imienia oczywiście nie zdołałam zapamiętać. Ale mogę powiedzieć, że pani, która urzęduje w pokoju numer 12, przy stanowisku numer 1 jest bardzo, bardzo miła. Z nią nie rozmawia się jak z "urzędasem". Ona od razu tłumaczy co i jak, jeśli coś jest źle, to mówi gdzie i co należy poprawić. Mi brakowało kompletu dokumentów, dlatego bez żadnej "bury" dowiedziałam się, co muszę jeszcze zrobić. Sprawy z tą panią załatwiałam przez dwa dni i było naprawdę sympatycznie. Chociaż te słowo dziwnie brzmi, jeśli opisuje się jakiś urząd. Taki urzędnik, jak ta pani to skarb :)
"Najeżona" po wizycie w Urzędzie Skarbowym, udałam się do Starostwa Powiatowego do Wydziału Komunikacji. Pomyślałam sobie, że tutaj też pewnie trafię na takich urzędasów, od których się żyć odechciewa. Oj, jak ja się myliłam! Ale od początku: po wejściu do budynku udałam się do Informacji. Powiedziałam pani, co chcę załatwić, a ona odpowiedziała mi, gdzie mam się udać. Poszłam więc do wskazanego pokoju. Okazało się, że muszę pobrać numerek. Nie było z tym problemu, numerkowa maszyna była sprawna i wszystko w niej było zrozumiałe. Przed wejściem do pokoju wyświetlają się kolejne numerki, dlatego nie ma kłótni, jak u niektórych lekarzy - wszystko idzie sprawnie. Trafiłam do stanowiska numer 1, do przemiłej pani, której imienia oczywiście nie zdołałam zapamiętać. Ale mogę powiedzieć, że pani, która urzęduje w pokoju numer 12, przy stanowisku numer 1 jest bardzo, bardzo miła. Z nią nie rozmawia się jak z "urzędasem". Ona od razu tłumaczy co i jak, jeśli coś jest źle, to mówi gdzie i co należy poprawić. Mi brakowało kompletu dokumentów, dlatego bez żadnej "bury" dowiedziałam się, co muszę jeszcze zrobić. Sprawy z tą panią załatwiałam przez dwa dni i było naprawdę sympatycznie. Chociaż te słowo dziwnie brzmi, jeśli opisuje się jakiś urząd. Taki urzędnik, jak ta pani to skarb :)
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.