Obsługa miła i kompetentna. Potrawy ciekawe, świeżo przygotowane. Smakowały doskonale - kuchnia śródziemnomorska. Obsługa dyskretnie czuwała nad potrzebami gości. Ceny wysokie.

Lokal z genialnym smakiem jeśli chodzi o wystrój, położenie bajeczne bo w ścisłym centrum u wrót do starego miasta, restauracja posiada też piękny taras, kuchnia na bardzo dobrym poziomi, lasagne którą tam jadłem (co prawda niekoniecznie tak włoska jak Berlusconi bo trochę bardziej podpisana pod polskie gusta) była naprawdę genialna, pieczona w kamionce, nie jestem tylko pewien czy makaron robiony na miejscu ale wiadomo że poza ekskluzywnymi slow-foodami o takie luksusy ciężko, bardzo szerokie menu oferujące mnóstwo dań różnych kuchni w bardzo przystępnych cenach, obsługa bardzo miła, z kulturą osobistą za pan brat, wszyscy mówiący po angielsku, poza tym lokal serwuje genialne wina chilijskie! Wino domu polecam gorąco (zadziorne Cabernet Sauvignon) niestety raz zdarzyło mi się dostać lampkę caberneta który wydawał się lekko napowietrzony ale mogło to być niedopatrzenie kelnera który zwyczajnie gorzej dopchał korek. Ogólne wrażenie bardzo pozytywne

W listopadzie ubiegłego roku po raz pierwszy wybrałam się z przyjaciółką do zasugerowanej przez nią restauracji „ U Radeckiego” przy ulicy Tkackiej 12 w Szczecinie. Muszę przyznać, że znajdujący się niemal w centrum Szczecina lokal wywarł na mnie bardzo duże wrażenie. Wspaniały, kameralny wystrój dwupoziomowej restauracji stwarza niepowtarzalną atmosferę do spotkania zarówno we dwoje, w gronie przyjaciół jak i do zorganizowania większej imprezy towarzyskiej bądź rodzinnej. Z racji tego, że menu było mi całkiem obce, zasugerowałam się radą kelnerki, która- z uśmiechem na twarzy, w fachowy sposób opisała, z czego składa się danie, którym byłam zainteresowana. Krewetki na gruszce w sosie różanym z pieca, rzeczywiście smakowały wspaniale, ja zaś najadłam się za wszystkie czasy. Dania podawane w restauracji to specjały zarówno kuchni narodowej, jak i śródziemnomorskej. Wegetarianie mogą również wybierać wśród dań bezmięsnych. Warto dodać, że przed podaniem zamówienia, każdy gość restauracji otrzymuje drobną przekąskę, zaś po zjedzonym posiłku, brudne naczynia zostają szybko usunięte, tak, aby rozmowę można było kontynuować przy czystym stoliku. Dodam jeszcze, że podczas pierwszej wizyty zainteresowała mnie organizacja urodzin „U Radeckiego”. Od kelnerki, otrzymałam informację, że możliwa jest rezerwacja dolej sali bez uiszczania opłaty wstępnej tytułem zaliczki. Ponadto, okresie letnim, gościom udostępniane są stoliki w zacisznym ogródku, gdzie – w razie gorszej pogody, do dyspozycji każdej osoby jest ciepły, polarowy koc. Od czasu mojej pierwszej wizyty „U Radeckiego” minęło już kilka miesięcy. Teraz bywam tam regularnie, próbując nowych specjałów, których smak nigdy jeszcze mnie nie zawiódł. Ceny może do najniższych nie należą, ale zapewniam, że warto to miejsce odwiedzić i podarować sobie czasem odrobinę luksusu:).