Zadzwoniłam do przychodni wcześniej, w celu poznania szczegółów procedury wykonywania badań. Dowiedziałam się, że mogę je zrobić dziś w godzinach 9-10. Poszłam trochę wcześniej, aby jak najszybciej mieć to z głowy, gdyż bardzo zależało mi na czasie. Gdy weszłam, do rejestracji stała już długa kolejka (a było około pół godziny przed jej rzekomym rozpoczęciem). Rejestratorka zachowywała się, jakby dokumenty, które wypełniała, widziała po raz pierwszy - czytała je długo, wypełniała powoli, a na koniec i tak okazało się, że nie umieściła we właściwym miejscu koniecznej adnotacji. Na ścianie wisiała informacja, że do okulisty kolejność wyznaczana jest przez przyznawane numerki, ale szybko przekonałam się, że panuje tam chaos - wchodził ten, kto się pojawił, a badanie trwało prawie 20 minut! Poddenerwowanie na poczekalni wzrastało, a okulistka ograniczyła się do upomnienia pacjentów, aby byli ciszej. Sama rozprawiała się z popsutym krzesłem, szukając drugiej części pękniętego kółka. Jedynym, co zasługuje na pozytywną opinię jest czystość w przychodni oraz sprawna obsługa u lekarza medycyny pracy.