Smażalnia pod lipą

(0.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Pod lipą -...
Pod lipą - bez lipy i próżno tej lipy z lupą szukać, chyba że lipa jest tylko w domyśle dla ładnie brzmiącej nazwy, kojarzącej się z głównie wielkim poetą Kochanowskim.Ta smażalnia znajduje się przy wjeździe na parking do wejścia na koronę wału jeziora otmuchowskiego. Wybraliśmy się tu (mąż i ja) aby pospacerować w pobliżu wody niedzielnym popołudniem. Szum fal, powiewający wiaterek, żaglówki w oddali i widok rybaków (tu i ówdzie), piaszczysto-kamieniste nabrzeże to elementy sprzyjające ukojeniu i odpoczynkowi.Po 40 minutowym spacerze zeszliśmuy z wału i postanowiliśmy sprawdzić co dobrego jest w ofercie tej smażalni bo mąż mój uwielbia ryby.Na zewnątrz całkiem, całkiem - 2 parasole, pod nimi 3 stoliki plastikowe z czterema krzesełkami, pod wiatą 2 długie ławy z ławkami drewnianymi po obu stronach, duży kosz na śmieci, porządek.Weszliśmy do środka, na wprost duża tablica z ofertą, za ladą barczysty mężczyzna z ogoloną głową, odwrócony tyłem do wchodzących pracował przy laptopie, na nasze powitanie nawet nie zareagował, spojrzał przez ramię po dobrej chwili, wzrokiem "odstraszającym" i nadal zajął się laptopem. Najwyraźniej nasza wizyta nie była mu "na rękę".Tablica informowała o ofercie: ryby 5,50-9,50 zł/100 g, zapiekanka 3,50 zł/szt.,herbata 2,50 zł/szklanka, w chłodni napoje-brak cen, w zamrażarce lody - cennik na urządzeniem.Na pytanie-długo trzeba czekać na rybę; pada odpowiedź -nie, bez najmnieszego zainteresownia się nami.Mąż machnął ręką i mówi "chodźmy", no i wyszliśmy bo dalsze przebywanie nie miało najmniejszego sensu. Obsługujący bez zainteresowania obsługą, trudno powiedzieć po co tam siedzi, po co wystawiona oferta i wogóle cała ta smażalnia. Trudno wogóle mówić o kompetencjach i jakiejkolwiek wiedzy pracownika, która ogranicza się jedynie do jego obecności. Na parkingu 5 samochodów, kilkanaście osób i nikt, z wyjątkiem nas, nie wszedł do środka, najwidoczniej znają to miejsce i przyjeżdżają tutaj jedynie dla spacerów brzegiem jeziora.

DORA_1

22.06.2011

Placówka

Frydrychów, Droga Krajowa 46 1/1

Nie zgadzam się (4)

Smażalnia pod lipą

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Smażalnia pod lipą?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Pod lipą -...
Pod lipą - bez lipy i próżno tej lipy z lupą szukać, chyba że lipa jest tylko w domyśle dla ładnie brzmiącej nazwy, kojarzącej się z głównie wielkim poetą Kochanowskim.Ta smażalnia znajduje się przy wjeździe na parking do wejścia na koronę wału jeziora otmuchowskiego. Wybraliśmy się tu (mąż i ja) aby pospacerować w pobliżu wody niedzielnym popołudniem. Szum fal, powiewający wiaterek, żaglówki w oddali i widok rybaków (tu i ówdzie), piaszczysto-kamieniste nabrzeże to elementy sprzyjające ukojeniu i odpoczynkowi.Po 40 minutowym spacerze zeszliśmuy z wału i postanowiliśmy sprawdzić co dobrego jest w ofercie tej smażalni bo mąż mój uwielbia ryby.Na zewnątrz całkiem, całkiem - 2 parasole, pod nimi 3 stoliki plastikowe z czterema krzesełkami, pod wiatą 2 długie ławy z ławkami drewnianymi po obu stronach, duży kosz na śmieci, porządek.Weszliśmy do środka, na wprost duża tablica z ofertą, za ladą barczysty mężczyzna z ogoloną głową, odwrócony tyłem do wchodzących pracował przy laptopie, na nasze powitanie nawet nie zareagował, spojrzał przez ramię po dobrej chwili, wzrokiem "odstraszającym" i nadal zajął się laptopem. Najwyraźniej nasza wizyta nie była mu "na rękę".Tablica informowała o ofercie: ryby 5,50-9,50 zł/100 g, zapiekanka 3,50 zł/szt.,herbata 2,50 zł/szklanka, w chłodni napoje-brak cen, w zamrażarce lody - cennik na urządzeniem.Na pytanie-długo trzeba czekać na rybę; pada odpowiedź -nie, bez najmnieszego zainteresownia się nami.Mąż machnął ręką i mówi "chodźmy", no i wyszliśmy bo dalsze przebywanie nie miało najmniejszego sensu. Obsługujący bez zainteresowania obsługą, trudno powiedzieć po co tam siedzi, po co wystawiona oferta i wogóle cała ta smażalnia. Trudno wogóle mówić o kompetencjach i jakiejkolwiek wiedzy pracownika, która ogranicza się jedynie do jego obecności. Na parkingu 5 samochodów, kilkanaście osób i nikt, z wyjątkiem nas, nie wszedł do środka, najwidoczniej znają to miejsce i przyjeżdżają tutaj jedynie dla spacerów brzegiem jeziora.