Przychodnia przyszpitalna dla dziewcząt, budynek duży , przestronny. Toalety, kabiny , gabinet dość duży , wyposażony . Wszędzie czysto choć co do toalet mam mieszane uczucia , niestety żona z córką korzystała brudno. Długo się czeka na wizytę , w poczekalni poza krzesłami nie użyczy się żadnej prasy , nie ma nawet kącika dla dzieci. Jest telewizor ale wyłączony , nie gra radio , po prostu cisza groba. Dzieci niesamowicie się nudzą. Panie w rejestracji uczynne , dość miłe . Lekarze kompetentni , mający podejście do dzieci .

Przed każdym pójściem do poradni największym strachem napawał mnie kontakt z paniami w recepcji. Zdarzały się, że głośno kwestionowały powody wizyt lub mówiły o problemach zdrowotnych przy innych oczekujących na rejestrację pacjentkach, a na dodatek nie były zbyt miłe. Dziś byłam pod tym względem naprawdę bardzo przyjemnie zaskoczona - panie w recepcji były bardzo miłe, zwracały się do mnie po imieniu (podobnie w punkcie położnych), wszystko dokładnie tłumaczyły i nie szczędziły uśmiechu. Być może przyczyną poprawy (znacznej) jakości usług jest ankieta dostępna w rejestracji dla pacjentek, w której ocenia się właśnie takie punkty, jak stopień realizacji usługi, kulturę obsługi itp. Lekarz spóźnił się o ponad 40 minut, ale badanie wykonał kompleksowo. W poradni panuje porządek i dobra organizacja pracy, ale czas oczekiwania na obsługę zdecydowanie mógłby ulec skróceniu, na przykład poprzez zwiększenie liczby pracujących lekarzy lub wydłużenie godzin przyjmowania pacjentek.

Gabinet znajduje się w starej przychodni, sprzęt nie należy do najnowocześniejszych. Pan Dr nie wzbudził mojego zaufania, co w tego typu profesji raczej powinno być wskazane. Badanie przeprowadzone szybko, niezbyt delikatnie. Ciężko było się porozumieć, gdyż formułowane przez Dr zdania były skrótowe i niezrozumiałe. Dr przepisał mi leki inne niż mój ginekolog, ponieważ są podobno lepsze, w aptece jednak okazało się, że są droższe o ponad 10 razy...