W PUPie jest klasycznie, Panie siedzą przewalając papiery, nie ma oznaczeń stanowisk np. w pok.5, gdzie pracuje 5 osób, wchodzący z kolejki nie wie gdzie ma podejść więc stoi i czeka na środku. Z boku wygląda na to, że są osoby do dziurkowania kartek, a inne obsługują petentów, a właściwie to i tak nie muszą, bo nie ma żadnych ofert pracy, strona internetowa z linkiem oferty pracy jest pusta, a dla osób poszukujących pracy nie ma szkoleń przez cały rok (!).
O czymś takim jak zaproszenie petenta należy zapomnieć!
Ale ten skansen ma szansę długo żyć - ludzi bez pracy z pewnością im nie zabraknie, przecież pracują nad tym.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.