Pierwszy raz weszłam do nowo otwartej piekarni w Chojnowie. Niewielki sklepik na samym zakręcie.Zajrzałam tam z ciekawości, gdyż na witrynie zauważyłam kolorowe informacje o promocjach. W środku okazało się , że 2 razy w tyg. można tam kupić świeże bułki za 1/4 ceny, a dodatkowo zawsze jest jakieś ciasto w promocji. Trafiłam właśnie na przepyszny makowiec. Dwie młode, przesympatyczne, ekspedientki uwijały się za ladą. Zawsze proszę o pieczywo dobrze wypieczone, z reguły dostaje takie jakie jest:). Tu , wielkie zdziwienie, pani poszła na zaplecze i przyniosła mi śliczne, wypieczone bułeczki. Zdziwiona zażartowałam, że są chyba spod lady. Pani odpowiedziała z uśmiechem, że zawsze stara się podać klientowi, to, o co prosi, przecież to żaden problem. Niby żaden, tylko dlaczego ekspedienci tak rzadko o tym pamiętają. Bardzo podoba mi się ten sklepik. Byłam tam pierwszy , ale na pewno, nie ostatni raz.
Pierwszy raz weszłam do nowo otwartej piekarni w Chojnowie. Niewielki sklepik na samym zakręcie.Zajrzałam tam z ciekawości, gdyż na witrynie zauważyłam kolorowe informacje o promocjach. W środku okazało się , że 2 razy w tyg. można tam kupić świeże bułki za 1/4 ceny, a dodatkowo zawsze jest jakieś ciasto w promocji. Trafiłam właśnie na przepyszny makowiec. Dwie młode, przesympatyczne, ekspedientki uwijały się za ladą. Zawsze proszę o pieczywo dobrze wypieczone, z reguły dostaje takie jakie jest:). Tu , wielkie zdziwienie, pani poszła na zaplecze i przyniosła mi śliczne, wypieczone bułeczki. Zdziwiona zażartowałam, że są chyba spod lady. Pani odpowiedziała z uśmiechem, że zawsze stara się podać klientowi, to, o co prosi, przecież to żaden problem. Niby żaden, tylko dlaczego ekspedienci tak rzadko o tym pamiętają. Bardzo podoba mi się ten sklepik. Byłam tam pierwszy , ale na pewno, nie ostatni raz.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.