Chivaz

(3.25)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (2 z 2)

Jakiś czas temu...
Jakiś czas temu kupiliśmy na gruperze (czy innej platformie zakupów grupowych, nie pamiętam) 2 bony do Chivaz. Każdy z nich kosztował 33 zł, a jego rzekoma wartość opiewała na 68zł. Bon upoważniał do zamówienia dania z kurczakiem (2 do wyboru) ryżu lub chlebka naan i mango lassi do popicia. W dzień kobiet postanowiliśmy te bony wykorzystać. Zarezerwowaliśmy stolik, co zdecydowanie było niepotrzebne, jako że byliśmy jedynymi klientami w lokalu. Zajęliśmy stolik przy oknie. Zdziwiła mnie nieco stojąca przy wejściu drabina, zwłaszcza, że widziałam ją tam już podczas poprzedniej wizyty w tym lokalu, kilka miesięcy temu. Co to, cały czas remont? Gdy przyjrzałam się bliżej zobaczyłam jednak, że na ścianie jest szafka z winem i drabina służy do zdejmowania wina. Pomysł moim zdaniem bardzo nietrafiony, bo pierwsze wina było tam zaledwie kilka butelek, a po drugie drewniana drabina kompletnie nie pasuje do wystroju wnętrza i wygląda jakby ustawiono ją tam przypadkiem i zapomniano zabrać. Podeszła do nas kelnerka, złożyliśmy zamówienie, oprócz dań z talonu wzięliśmy jeszcze przystawkę, dzięki sugestii kelnerki zdecydowaliśmy się na pakorę. Czekają na dania przejrzałam menu – w tym momencie nastąpiła pewna konsternacja. Jakim cudem nasze talony miały mieć wartość 68zł każdy – nie mam pojęcia. Średnia cena dania z kurczaka to 26zł, ryż kosztuje 6zł, mango lassi 8zł, co razem daje 40zł. Owszem, bon kosztował nas 33 zł, ale po co pisać na nim, że jego wartość to 68zł, skoro to oczywista ściema??? Wychodzi na to, że oszczędność z tytułu kupienia bonu na guperze wyniosła w rzeczywistości około 7 zł od osoby, a nie 35zł, jak sugerował talon. Czas oczekiwania na jedzenie był przecietny. Najpierw pojawiła się pakora – średnia szczerze mówiąc. Nieco zbyt chłodna i za mało chrupiąca, aczkolwiek w smaku niezła, ze smacznym sosem miętowym. Drugie danie były smaczne, dobrze doprawione, ale porcje dość małe. Trudno powiedzieć, żebyśmy wyszli z lokali najedzeni.

Karolina_962

30.05.2012

Placówka

Poznań, Podgórna

Nie zgadzam się (0)
Połączenie klubu/dyskoteki z...
Połączenie klubu/dyskoteki z restauracją może być udane (np. Buddha Bar), Chivaz się to moim zdaniem jednak nie udało. Ale zacznę od początku: byliśmy tam w niedzielę, w porze obiadowej, więc lokal powinien tętnić życiem. Było inaczej – w drzwiach minęliśmy się z parą opuszczającą lokal, tym samym zostając jedynymi goścmi Chivaz. Spory lokal, wnętrze typowo klubowe, kompletnie nie kojarzące się z restauracją, zwłaszcza indyjską. W menu spory wybór dań, w tym również atrakcyjne cenowo zestawy. Niestety kelnerka od razu poinformowała nas, że zestawów nie ma. Hmm, nieco to dziwne biorąc pod uwagę, że poszczególne elementy zestawów były dostępne. Czyli osobno można wszystko zamówić, ale w zestawie nie (chociaż widnieje on w karcie). Czyżby uznano, że zestawy są za tanie i nie opłaca się ich sprzedawać? To chyba lepiej byłoby po prostu usunąć tę kartkę z menu. Kelnerka miła, ale nieco mało pomocna. Pytaliśmy o stopień ostrości poszczególnych dań, ale nie do końca się w tym orientowała. Mam też pewne zastrzeżenia co do stroju kelnerki – noszenie w pracy tak niskich biodrówek, że prezentuje się gościom swoją bieliznę w prawie całej okazałości wydaje mi się nieco mało profesjonalne. Odnośnie samego jedzenia nie mam zastrzeżeń – było smacznie, aromatycznie, kuchnia indyjska w niezłym wydaniu. Nie sądzę jednak by Chivaz miał szansę sprawdzić się jako restauracja – jest tam zbyt pusto, przez co można poczuć się nieco nieswojo.

Karolina_962

15.03.2011

Placówka

Poznań, Podgórna

Nie zgadzam się (2)

Chivaz

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Chivaz?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Jakiś czas temu...
Jakiś czas temu kupiliśmy na gruperze (czy innej platformie zakupów grupowych, nie pamiętam) 2 bony do Chivaz. Każdy z nich kosztował 33 zł, a jego rzekoma wartość opiewała na 68zł. Bon upoważniał do zamówienia dania z kurczakiem (2 do wyboru) ryżu lub chlebka naan i mango lassi do popicia. W dzień kobiet postanowiliśmy te bony wykorzystać. Zarezerwowaliśmy stolik, co zdecydowanie było niepotrzebne, jako że byliśmy jedynymi klientami w lokalu. Zajęliśmy stolik przy oknie. Zdziwiła mnie nieco stojąca przy wejściu drabina, zwłaszcza, że widziałam ją tam już podczas poprzedniej wizyty w tym lokalu, kilka miesięcy temu. Co to, cały czas remont? Gdy przyjrzałam się bliżej zobaczyłam jednak, że na ścianie jest szafka z winem i drabina służy do zdejmowania wina. Pomysł moim zdaniem bardzo nietrafiony, bo pierwsze wina było tam zaledwie kilka butelek, a po drugie drewniana drabina kompletnie nie pasuje do wystroju wnętrza i wygląda jakby ustawiono ją tam przypadkiem i zapomniano zabrać. Podeszła do nas kelnerka, złożyliśmy zamówienie, oprócz dań z talonu wzięliśmy jeszcze przystawkę, dzięki sugestii kelnerki zdecydowaliśmy się na pakorę. Czekają na dania przejrzałam menu – w tym momencie nastąpiła pewna konsternacja. Jakim cudem nasze talony miały mieć wartość 68zł każdy – nie mam pojęcia. Średnia cena dania z kurczaka to 26zł, ryż kosztuje 6zł, mango lassi 8zł, co razem daje 40zł. Owszem, bon kosztował nas 33 zł, ale po co pisać na nim, że jego wartość to 68zł, skoro to oczywista ściema??? Wychodzi na to, że oszczędność z tytułu kupienia bonu na guperze wyniosła w rzeczywistości około 7 zł od osoby, a nie 35zł, jak sugerował talon. Czas oczekiwania na jedzenie był przecietny. Najpierw pojawiła się pakora – średnia szczerze mówiąc. Nieco zbyt chłodna i za mało chrupiąca, aczkolwiek w smaku niezła, ze smacznym sosem miętowym. Drugie danie były smaczne, dobrze doprawione, ale porcje dość małe. Trudno powiedzieć, żebyśmy wyszli z lokali najedzeni.