Róże i Zen

(4.75)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (2 z 2)

Korzystając z ciepłego...
Korzystając z ciepłego wieczoru wybrałam się z koleżanką na spacer toruńskim deptakiem. Przechodząc niedaleko ulicy Podmurnej przypomniałyśmy sobie o dawno nieodwiedzanym, ale miło zapamiętanym, przyjemnym lokaliku – „Róże i Zen”. W środku kilka stolików było zajętych, ale bez problemu znalazłyśmy wolny stolik. Gdy już chciałyśmy zająć miejsca, podeszła do nas Pani kelnerka i poinformowała, że jest nadal dostępny ogródek i korzystając z ładnej pogody może wolałybyśmy usiąść na zewnątrz. Skorzystałyśmy z tej możliwości, zwłaszcza, że letni ogródek w tej kawiarni jest jednym z bardziej urokliwych miejsc w Toruniu. Zlokalizowany na zapleczu lokalu, pomiędzy gotyckimi murami, które zostały obwieszone obrazami róż oraz pnącymi się roślinami. Usiadłyśmy przy stoliku na którym leżał obrus w róże i zagłębiłyśmy się w kartę. Zauważyłam, że lokal serwuje też dania obiadowe, sałatki, makarony, ale my skupiłyśmy się na deserach. Pamiętałam wyśmienity smak jabłecznika z bitą śmietaną i lodami i taki zestaw zamówiłam, a do tego kawę. Koleżanka zdecydowała się na ciasto czekoladowe oraz lampkę wina. Kawę dostałam w filiżance – oczywiście z różami, porcje ciast zostały podane na talerzykach też z różami. I niestety – wspomnienia przegrały konkurencję z rzeczywistością – jabłecznik z dodatkami był po prostu dobry, a nie wyśmienity. Może trafiłam na gorszy dzień cukiernika, a może tak to już jest, że przeszłość wydaje się bardziej atrakcyjna… Natomiast ze smaku ciasta czekoladowego koleżanka była bardzo zadowolona. Pani kelnerka co jakiś czas pojawiała się w ogródku i kontrolowała sytuację. Gdy poprosiłyśmy o rachunek, Pani szybko go przyniosła. Zapłaciłyśmy gotówką, ponieważ zgodnie z informacją w menu – w „Różach i Zen” nie można płacić kartą. Ceny wpisują się w „standardy” toruńskie.

Katarzyna_3042

20.09.2012

Placówka

Toruń, Podmurna 18

Nie zgadzam się (0)
Wspaniała, z klimatem...
Wspaniała, z klimatem kawiarnia. Smaczne, domowe wypieki, spokojna atmosfera, miła obsługa. Polecam szczególnie szarlotkę na ciepło (nigdzie nie jadłam lepszej) i sernik (niepowtarzalny smak). Kawiarnia posiada uroczy letni ogródek, moim zdaniem, najładniejszy w Toruniu. Wieczorne letnie spotkanie tam, to czysta przyjemność.

zarejestrowany-uzytkownik

17.02.2011

Placówka

Toruń, Podmurna 18

Nie zgadzam się (1)

Róże i Zen

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Róże i Zen?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Korzystając z ciepłego...
Korzystając z ciepłego wieczoru wybrałam się z koleżanką na spacer toruńskim deptakiem. Przechodząc niedaleko ulicy Podmurnej przypomniałyśmy sobie o dawno nieodwiedzanym, ale miło zapamiętanym, przyjemnym lokaliku – „Róże i Zen”. W środku kilka stolików było zajętych, ale bez problemu znalazłyśmy wolny stolik. Gdy już chciałyśmy zająć miejsca, podeszła do nas Pani kelnerka i poinformowała, że jest nadal dostępny ogródek i korzystając z ładnej pogody może wolałybyśmy usiąść na zewnątrz. Skorzystałyśmy z tej możliwości, zwłaszcza, że letni ogródek w tej kawiarni jest jednym z bardziej urokliwych miejsc w Toruniu. Zlokalizowany na zapleczu lokalu, pomiędzy gotyckimi murami, które zostały obwieszone obrazami róż oraz pnącymi się roślinami. Usiadłyśmy przy stoliku na którym leżał obrus w róże i zagłębiłyśmy się w kartę. Zauważyłam, że lokal serwuje też dania obiadowe, sałatki, makarony, ale my skupiłyśmy się na deserach. Pamiętałam wyśmienity smak jabłecznika z bitą śmietaną i lodami i taki zestaw zamówiłam, a do tego kawę. Koleżanka zdecydowała się na ciasto czekoladowe oraz lampkę wina. Kawę dostałam w filiżance – oczywiście z różami, porcje ciast zostały podane na talerzykach też z różami. I niestety – wspomnienia przegrały konkurencję z rzeczywistością – jabłecznik z dodatkami był po prostu dobry, a nie wyśmienity. Może trafiłam na gorszy dzień cukiernika, a może tak to już jest, że przeszłość wydaje się bardziej atrakcyjna… Natomiast ze smaku ciasta czekoladowego koleżanka była bardzo zadowolona. Pani kelnerka co jakiś czas pojawiała się w ogródku i kontrolowała sytuację. Gdy poprosiłyśmy o rachunek, Pani szybko go przyniosła. Zapłaciłyśmy gotówką, ponieważ zgodnie z informacją w menu – w „Różach i Zen” nie można płacić kartą. Ceny wpisują się w „standardy” toruńskie.