Jest to kolejna juz moja opinia na temat tego sklepu i mam nadzieję,że w końcu coś w tej sprawie sie zmieni. W sklepie penie są niemiłe, wychodza na fajeczkę kiedy chca nie patrząc na klientów którzy np sie gdzies spieszą. Oprócz tego w sklepie chyba rzadko jest sprzątane, panuje niemiłosierny bałagan. Co gorsza towary są PRZETERMINOWANE a zgłaszanie tego do Sanepidu nic nie daje! Gdy zwróciłam na to w końcu uwagę samemu szefowi sklepu - ten zaczął mnie SZARPAĆ przy innych klientach a także wyzywac mnie.Dzień póxniej chciałam cos kupic na dowod dla sanepidu, a tam przed kasa stal kosz z produktami podpisany dobry Towar w Dobrej Cenie, wzielam sok do reki (kartonik prawie eksplodowal!!!)a pani mi na to,że jest po terminie.Pytam wiec czemu go sprzedaja i mowie ze nie widze daty waznosci,a ona na to ze SZEF KAZAL ZMAZYWAC. Oni TRUJA ludzi i nie przesadzam! wystarczy wspomniec inne moje opinie o tym sklepie- brud, pleśń, zmazywanie dat ! a sanepid sie nie interesuje!

Poszłam tam z chłopakiem,ponieważ pilnie potrzebowaliśmy kupić brakujący składnik do pizzy,a był to najbliższy czynny sklep. Ogółem bardzo rzadko tam zaglądam,ponieważ ceny są kosmiczne,ale wiadomo-jak mus,to mus. W sklepie była duza kolejka,pani stojąca za kasą obsłuiwała dośc flegmatycznie. Chłopak powiedział,że wzięłą go ochota na serek topiony więc korzystając z tego,że kolejka przede mna była długa, podeszłam do szybki żeby zobaczyc ceny serków i...o zgrozo! Nie zapomnę tego widoku!Serek na wystawie był pokryty warstwą pleśni, zielono-białego nalotu,który przebijał z opakowania(był to serek w takim foliowym opakowaniu).Kiedy zwróciłam na to wage Pani zza kasy, ta odrzekła od niechcenia "Jak szef wykładał to były dobre". Poprosiłam aby coś z tym zrobiła, a ona na to "że potem rzuci sobie okiem"..Czy to nie są jakieś kpiny? Dodatkowo chodzac na autobus zauważyłam(sklep jest na przystanku),że panie naklejają karteczki że jest przerwa kiedy tylko chcą i wychodza na fajeczkę.

Raj Ewa to nieduży sklep ogólnospozywczy mieszczący się na przystanku. Pierwsze co przykuło moją uwagę to... brak sprzedawcy na sklepie! Okazało się,że pani stała tuż obok,ponieważ wyszła na papierosa, a ja jako klient musiałam czekać aż skończy palić. Drugim zauważonym minusem była podłoga- brudna, nieumyta, cała ubłocona a co za tym idzie-łatwo było się pośliznąć. Później już zostałam obsłużona sprawnie, co można uznać za jedyny plus sklepu. Zwróciłam też uwagę na wygórowane ceny towarów.