Jestem z was dlumny

Ta firma to temat rzeka. W biurze całkiem symaptyczne panie. Luki w przepisach tłumaczą uśmiechem, bądź puszczeniem oczka. Krótko? Kombinatorzy jakich mało. Chodzi konkretnie o pracę w centrum dystrybucyjnym supermarketu Kaufland. Warunki zatrudnienia: 1) oficjalne: - umowa o pracę na 1/16 etatu, czas trwania umowy 1 miesiąc, kwota : osiemdzisiąt parę zł/brutto - umowa zlecenie na "Sprzątanie magazynu", czas trwania umowy: 1 miesiąc, kwota 50 zł Każda umowa jest podpisana z inną firmą (mała róznica w nazwie, inny adres) 2) nieoficjalne - ma być dużo godzin - premia akordowa 4-5 groszy/netto za każdą zapakowaną paczkę, - norma 275 paczek na godzinę Same przygotowanie umów baaaardzo śmierdzi, aczkolwiek merytorycznie nie ma się do czego przyczepić. W praktyce wygląda to tak, że raz się haruje po 12-15 godzin, a innym razem siedzi się przez tydzień w domu. Norma jest niemożliwa do zrobienia, więc kalkulacje dobrej stawki (275 razy 4-5 groszy=11-13,75 zł/h netto) pryskają jak bańka mydlana. W magazynie kierownicy zlecają przeróżne inne prace, za które przecież nie ma się zapłaty (nie licząc wspomnianej umowy zlecenie 50zł/mies). Co gorsze pracownicy Personela są zablokowani w rekrutacji bezpośrednio do Kaufladu (na mocy podobno lojalności między firmami). Jaki z tego morał? Jak najdalej od Personela!!! Wypłata za miesiąc pracy to jakieś 80 zł, na rozliczenie akordu ma czekać do dwudziestego lutego. Napewno czekając nie podpiszę kolejnej umowy z Personelem!!!!!!!!