Obsługę w kasie PKP Intercity oceniam wzorowo. Bardzo miła kasjerka zachowała standardy uprzejmości i obszernie objaśniła mi szczegóły podróży. Odpowiedziała na wszystkie zadane pytania i wyszukała najkorzystniejszą dla mnie ofertę.

W dniu 28 kwietnia 2019r. na dworcu PKP w Toruniu zakupiłem bilet weekendowy Intercity i chciałem kupić do niego miejscówkę na przejazd. I tu niespodzianka. Okazuje się, że pociąg Intercity odjazd ze stacji Inowrocław Rąbinek o godz. 5.11 do Warszawy, mimo tego, że fizycznie zatrzymuje się na tej stacji, nie został ujęty w systemie rezerwacyjnym. Pani kasjerka na dworcu PKP w Toruniu powiedziała mi, że nie ma stacji ( przystanku osobowego ) Inowrocław Rąbinek w systemie rezerwacji miejsc, ale to wg niej nie problem - sprzedała mi miejscówkę od Gniezna ( bo to najbliższa stacja w systemie rezerwacji). A co by było gdybym nie miał biletu weekendowego? Dodatkowa dopłata na odcinku Gniezno - Inowrocław Rąbinek? Dalszym kuriozum jest fakt, że celem mojej podróży przy zakupach biletów był Zbąszynek, ale aby z Inowrocławia Rąbinka pojechać do Zbąszynka, muszę jechać najpierw do Kutna ( z Inowrocławia Rąbinka) i następnie tymi samymi torami z Kutna przez Inowrocław Rąbinek ( bo w tym kierunku jazdy pociągu na stacji Inowrocław Rąbinek pociąg Intercity się nie zatrzymuje). Jaki status ma zatem stacja (przystanek osobowy) Inowrocław Rąbinek ? - pociągi się zatrzymują ( nie każde), a jak sie zatrzymują, to nie można kupić miejscówki na wyjazd z tej stacji.