Jestem częstym bywalcem w Kupcu Poznańskim. Szczególnie latem, zwróciłem uwagę na taras, który znajduję się na drugim piętrze. Jest to świetne rozwiązanie, ponieważ można wyjść na świeże powietrze aby zjeść, bądź przeprowadzić spotkanie. Dodatkowym plusem jest to, że często na samym dole, koło fontanny wystawiają się, różni sprzedawcy np. z bezami różnokolorowymi, z własnymi wyrobami wędlin czy też nawet jest badanie wzroku. Oczywiście jest też aspekt, który wpływa trochę negatywnie na moją ocenę. Są to ludzie bezdomni, którzy na parterze od czasu do czasu, przesiadują w toaletach.

Kupiec Poznański ma świetną lokalizację - jest w samym centrum, pomiędzy Starym Rynkiem, a Starym Browarem. Kiedyś był prestiżowym miejscem, chętnie tam chodziłam, ale odnoszę wrazenie że w ostatnich latach to miejsce znacznie podupadło. To pewnie wpływ bliskości Starego Browaru, który jest znacznie większy i oferuje nieporównywalnie więcej atrakcji. Myślę, ze można powiedzieć że Kupiec istnieje w tej chwili głównie dzięki jednemu sklepowi - dużemu, dwupoziomowemu C&A. Poza tym jest Venezia, dość przyjemna kawiarnia i jak dla mnie nic więcej ciekawego. Dlatego też wchodzę do Kupca rzadko, raczej bardziej przypadkiem.