Melanż był jedynym odwiedzonym przeze mnie lokalem, w którym prowadzona była selekcja. Przyznam szczerze, że nie lubię tego typu akcji. Zawsze zastanawiam się jak osobnik bez szyi może oceniać kogo wpuścić do lokalu, a kogo nie. Na szczęście moja sześcio osobowa paczka dostała się do lokalu. Nike z nas nie został odrzucony za sznurówki, nie w tym kolorze co trzeba.
Sam lokal urządzony jest dosyć oryginalnie. W lokalu dominuję odważne kolory, przez co kreowana jest pop kulturowa przestrzeń.
Menu w lokalu jest typowo pubowe. Większość pozycji odnosi się do napojów wyskokowych. Piwo z nalewaka, w zależności od marki kosztuje 7-8 zł. Jeśli chodzi o jedzenie to są tam jedynie przekąski typu orzeszki czy chipsy.
Obsługa w lokalu pracowała na pełnych obrotach. Mimo nawału pracy byli życzliwi wobec klientów.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.