Zainteresował mnie ten nowo otwarty sklep swoją bardzo kolorową i bogatą ekspozycją. W środku było dużo firan, zasłon, obrusów, pościeli. Do wyboru, do koloru. Każdy znajdzie coś w sam raz na własną kieszeń. Obejrzałam zasłony i przy okazji słyszałam, jak pani pomaga jednej klientce szukać jakiegoś odpowiedniego produktu, a potem długo na jego temat rozmawiają. Pani doradzała jej jak prawdziwa znawczyni. Znalazłam bardzo ładny obrus, który postanowiłam kupić. Podeszłam z nim do kasy i dosyć długo stałam. Pomyślałam, że może pracownica mnie nie widzi i ruszyłam na jej poszukiwania. Wtedy się zorientowałam, że pracują tu dwie panie. Jedna robiła jakieś porządki na zapleczu, a druga pomagała wybrać klientce firany. Delikatnie zapytałam, czy mogę ją prosić do kasy, a ona niegrzecznie parsknęła, że za chwilę, bo coś robi. Wróciłam w okolice kasy i po chwili pojawiły się obie pracowniczki. Zapakowano mój zakup i ogólnie sytuacja pzy kasie była trochę chłodna, co nie zmienia mojego pozytywnego wrażenia na temat asortymentu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.