Poszłam do sklepu warzywno-spożywczego na osiedlowym bazarze, tzw. budki z warzywami. Produkty wyglądały ładnie i w świeżo jak na tę porę roku. Spytałam się o cenę pomidorów, poniewaz nie zauważyłam małego napisu. Sprzedawczyni odpowiedziała zaznaczając, które pomidory sa po ile. Poprosiłam o 4, wybrałam banany, potem włoszczyznę. Sprzedawczyni wszystko sprawnie warzyła, nabijała na kasę i pakowała w jednorazową siatkę. Podała kwote do zapłaty. Podałam odliczoną. Podziękowała. Była uprzejma, chociaż sie nie uśmiechała.
Poszłam do sklepu warzywno-spożywczego na osiedlowym bazarze, tzw. budki z warzywami. Produkty wyglądały ładnie i w świeżo jak na tę porę roku. Spytałam się o cenę pomidorów, poniewaz nie zauważyłam małego napisu. Sprzedawczyni odpowiedziała zaznaczając, które pomidory sa po ile. Poprosiłam o 4, wybrałam banany, potem włoszczyznę. Sprzedawczyni wszystko sprawnie warzyła, nabijała na kasę i pakowała w jednorazową siatkę. Podała kwote do zapłaty. Podałam odliczoną. Podziękowała. Była uprzejma, chociaż sie nie uśmiechała.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.