Dnia 19 września 2010 roku około godziny 16 wybrałem się z dziewczyną na miasto by zjeść niedzielny obiad. Idąc ulicą Wałową w Tarnowie zwróciliśmy uwagę na szyld nowej restauracji „Anioł i Diabeł”. W tym lokalu znajdowało się juz kilka klubów i restauracji lecz już samo wejście sugerowało inny charakter tego miejsca. Hasło „Smaczne obiady domowe” przekonało nas do wejścia.
W środku przywitała nas ciepła atmosfera, elegancki wystrój i miła obsługa. Zasiedliśmy do stolika, a kelnerka szybko podała nam Menu. We wstępie do Menu zawarto krótką historię powstania restauracji, a w karcie dań każda pozycja zawierała dodatkowo krótki, humorystyczny komentarz nawiązujący do nazwy i charakteru restauracji. Oprócz tradycyjnych polskich przysmaków restauracja oferuje dania kuchni węgierskiej i włoskiej oraz duży wybór pizzy. Ceny porównywalne do innych tarnowskich restauracji.
Zamówiliśmy Lasagne i Placki po Węgiersku. Dania były ciepłe, estetycznie podane i smaczne. Oczywiście otrzymaliśmy przyprawy by doprawić danie do smaku lecz nie było takiej potrzeby.
Lokal był czysty i elegancki. Panował ład i porządek. Stoliki ułożone tak, by goście wzajemnie sobie nie przeszkadzali. Cicha i nastrojowa muzyka wprawiała w doby nastrój podczas pobytu. Miła i uprzejma obsługa dbała by niczego nam nie brakowało i służyła radą w wyborze posiłków.
Cytat: „Bóg stworzył jedzenie, a diabeł kucharzy” Jamesa Joyce, który również znalazł się w Menu towarzyszył nam cały czas i na długo zapadnie w naszej pamięci.
Śmiało możemy polecić ten lokal znajomym.
Dnia 19 września 2010 roku około godziny 16 wybrałem się z dziewczyną na miasto by zjeść niedzielny obiad. Idąc ulicą Wałową w Tarnowie zwróciliśmy uwagę na szyld nowej restauracji „Anioł i Diabeł”. W tym lokalu znajdowało się juz kilka klubów i restauracji lecz już samo wejście sugerowało inny charakter tego miejsca. Hasło „Smaczne obiady domowe” przekonało nas do wejścia.
W środku przywitała nas ciepła atmosfera, elegancki wystrój i miła obsługa. Zasiedliśmy do stolika, a kelnerka szybko podała nam Menu. We wstępie do Menu zawarto krótką historię powstania restauracji, a w karcie dań każda pozycja zawierała dodatkowo krótki, humorystyczny komentarz nawiązujący do nazwy i charakteru restauracji. Oprócz tradycyjnych polskich przysmaków restauracja oferuje dania kuchni węgierskiej i włoskiej oraz duży wybór pizzy. Ceny porównywalne do innych tarnowskich restauracji.
Zamówiliśmy Lasagne i Placki po Węgiersku. Dania były ciepłe, estetycznie podane i smaczne. Oczywiście otrzymaliśmy przyprawy by doprawić danie do smaku lecz nie było takiej potrzeby.
Lokal był czysty i elegancki. Panował ład i porządek. Stoliki ułożone tak, by goście wzajemnie sobie nie przeszkadzali. Cicha i nastrojowa muzyka wprawiała w doby nastrój podczas pobytu. Miła i uprzejma obsługa dbała by niczego nam nie brakowało i służyła radą w wyborze posiłków.
Cytat: „Bóg stworzył jedzenie, a diabeł kucharzy” Jamesa Joyce, który również znalazł się w Menu towarzyszył nam cały czas i na długo zapadnie w naszej pamięci.
Śmiało możemy polecić ten lokal znajomym.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.