Sklep prowadzi sprzedaż wyrobów piekarniczych oraz cukierniczych. Nad wejściem umieszczone jest logo firmy. Na wprost wejścia, na ścianie powieszone są liczne dyplomy i odznaczenia właścicieli. Właściciele wiedzą jak skusić przechodniów do odwiedzenia sklepu. Tuż przy wejściu znajduje się lodówka z lodami. Dalej umieszczona jest lodówka z pysznie wyglądającymi ciastami. Przy ścianie ustawiony jest regał z pieczywem. Wybór pieczywa oraz słodkich bułek nie był duży. Pracownik ubrany był w niebieski fartuch. Pracownik zauważył mnie już na samym wejściu. Zostałem przez pracownika miło przywitany i zachęcony do zrobienia zakupów.

Wracając z pracy nabieram ochoty na coś słodkiego . Właśnie mijam cukiernię więc postanawiam do niej wejść i kupić sobie ciasteczko. W środku jeden klient już po zakupach i dwie Pani za ladą .Pracownice ubrane w jaskrawo różowe koszulki puls owinięte w pasie brązowymi fartuchami. Do owych koszulek mają przypięte identyfikatory z imieniem wydrukowanym dużą czcionką. Przysiadam do stolika aby łatwiej znaleźć w torbie portfel. Jedna z sprzedawczyń pyta się mnie czy coś mi podać. Odpowiadam pytaniem jaką najmniejszą porcję ciasta na wagę może mi ona ukroić. Okazuje się iż to co może mi zaproponować to i tak za dużo jak do zjedzenia na raz, a że nie jadę do domu to nie chcę się z zakupami wozić. Rezygnuję więc i ostatecznie kupuję babeczkę z serem plus jedną kulkę lodów. Zanim odejdę od kasy panie zaczynają dyskusję która, kiedy i gdzie wyrzuci śmiecie. Na ścianie dyplom czeladniczy założyciela cukierni świadczący o tym iż cukiernia ta ma swoje długoletnie tradycje w tej branży. Lokal jasny i czysty, a jakość produktów zadawalająca. Ceny standardowe i porównywalne do tych w innych cukierniach. Personel grzeczny, o nienagannej prezencji.