Zachęcona wyglądem zewnętrznym restauracji i otoczeniem, wybrała się tam na kawę. Pierwsze wrażenie tylko po wejściu miałam bardzo pozytywne,kelnerzy od razu mnie zauważyli ,nie było dużo ludzi w środku większość stolików była wolna i gdy tylko usiadłam poje pozytywne wrażenie uległo zmianie- obrus był zaplamiony,serwetki również, jak później zauważyłam podłoga nie był też pierwszej świeżości. Tak więc menadżer nie trzyma nad tym ręki. Przechodząc do konsumpcji kawa była dobra ale sałatka gracka tylko nosiła taka nazwę i dużo jej brakowało chociażby do spolszczonej wersji takiej sałatki. Wszystko rozmiarów jakby kucharz to tasakiem ciął,składniki były suche przez skąpą ilość sosu i brakowało w niej przypraw. Ale jestem pod wrażeniem profesjonalizmu kelnerów,obsługiwała mnie bardzo miła i uśmiechnięta kelnerka. Informowała mnie o każdej czynności ,którą wykonuję. Już dawno nie spotkałam się z tak miłą i perfekcyjną obsługą.Ceny nie są wygórowane jak na taką restaurację.

Nie mam najlepszego zdania na temat Sylwestra 2011 w tym lokalu . Na początku podano drink , zsiadłe mleko ??? Zamieszanie przy pierwszym daniu, bieganina i zdezorientowani kelnerzy oraz zespól który nie wiedział co ma począć, to paraliżowało imprezę !!! Pierwszy taniec udał się około 22 godzinie . ATRAKCJA WIECZORU TO PORAŻKA, po takim lokalu spodziewałem się czegoś na wyższym poziomie – to lekka przesada za takie pieniądze!!! Impreza padła, zła organizacja a nowa menager Magda wyraźnie nie ma pojęcia o tym co robi. Obsługa w zupełności nie spełnia swoich obowiązków, jedzenie normalne, brak zainteresowania np. wymianą talerzyków na czyste. Nasz stolik był obsługiwany tylko przez jedną kelnerkę a był na ponad trzydzieści osób. Dobrze że chociaż ta dziewczyna była na każde skinienie i nadrabiała miną. O północy nie dostaliśmy szampana, a dopiero po zrobieniu awantury podano nam kieliszki z wygazowanym winem. Byliśmy tak zniesmaczeni że opuściliśmy ten pseudo bal. Owszem wystrój jest ok, ale nic poza tym. Nie polecam !!!

Do restauracji wybrałam się z dwoma znajomymi z Irlandii,więc nie tylko moja opinia się tu liczy,bo wszystko co konsumowaliśmy było omawiane począwszy od rosołu, ruloników schabowych, sałatki z indyka z sosem żurawinowym, deserów, kaw czy drinków itd. Do żadnego dania itp. nie miałam zastrzeżeń. Znajomi z Irlandii tylko pijąc Irish Coffee stwierdzili, że u niech dają więcej kawy i whisky.W każdym bądź razie mimo wszystko każdemu smakowała. Spędziliśmy tam w sumie ok.4 godzin. Dlaczego tak długo? Dlatego, że panuje tam rewelacyjny wystrój, klimat i atmosfera. Do obsługi też nie mieliśmy żadnych zastrzeżeń, gdyż kelnerka była bardzo miła i profesjonalna. Poza tym byłam tam ponownie z przyjaciółką na szybkiej kawie 29 czerwca i też byłam zadowolona.Na pewno jeszcze nie jeden raz odwiedzę to miejsce.

Organizując imprezę w Restauracji Skala w Białej Podlaskiej nie spodziewałam się lokalu na takim poziomie. chodzi tu głównie o wystrój i bardzo smaczne jedzenie. Co do obsługi, bardzo kompetentna Pani kierownik, rzeczowo wyjaśniła mi wszystkie szczegóły. droga e- mail ustaliłam wszystkie detale. Jeśli chodzi o kelnerów, widać że obsada jest młoda ale za to bardzo sympatyczna a o to dzisiaj ciężko. Ogólne wrażenie bardzo pozytywne, polecam!