Wraz z żoną często bywamy w różnych częściach Poznania na sushi. Sapporo odwiedziliśmy po raz pierwszy. Byliśmy bardzo mile zaskoczeni, wyjątkowym smakiem podawanych dań, co postawiło go na drugim miejscu wśród poznańskich barów Sushi. Szybkością obsługi nie dorównuje im żaden inny wspomniany wcześniej bar Sushi. Kucharz przygotowywał Sushi na naszych oczach, dzięki czemu wiedzieliśmy że produkty są świerze. Delikatna muzyka w tle nie przeszkadzała w rozmowie, podane potrawy cieszyły nie tylko podniebienie, ale też i oko. Osobiście polecam, podróżując po kraju będę czasem tam wpadał na obiad w rozsądnej cenie, ponieważ w menu oprócz specjałów kuchni wschodniej znajdziemy również coś dla miłośników konkretów.

Restauracja serwująca kuchnię japońską, znajduje się przy trasie wylotowej z Poznania na Świecko, praktycznie w Przeźmierowie. Jest to poważny mankament, bo trzeba do niej dojeżdżać samochodem. Na szczęście, przed lokalem znajduje się parking. Sam lokal przestronny, ładnie urządzony, bardzo czysty. Kelnerka dość miła, sprawnie podała kartę, zainteresowała się też, czy zamówione danie nam smakowało. Ceny wysokie - zupa 14 zł, porcja futomaki 19 zł (5 szt, z krabem, łososiem, sałatą i serem filadelfia). Zamówiliśmy japoński rosół z kurczaka, wspomniane futomaki i kim chi. Zupa - fatalna, dziwnie doprawiona, ogólnie bardzo mi nie smakowała. Futomaki ok, jak sushi. Co do kim chi - oczekiwaliśmy, że będzie to słynna koreańska kapusta, niestety, jak się okazało była to tylko nazwa sałatki - liści sałaty polanych bardzo ostrym sosem i posypanych sezamem, co w sumie jest wprowadzeniem klienta w błąd, bo mogli ją nazwać jakoś inaczej. Dostaliśmy również gratis zupę miso, bo jak się okazało do każdego zamówienia do godziny 15 można taką zupę otrzymać za darmo - uważam, że kelnerka powinna o tym informować klientów, czego nie robi - my wypatrzyliśmy tą informację na końcu menu. Ogólnie - raczej nie polecam.

Poszukując innej niż znane mi dotychczas restauracji serwującej sushi trafiłem na czytelną, przejrzystą i ładnie zaprojektowaną stronę internetową SUSHI SAPPORO. Tam bez problemu sprawdziłem ceny i zdobyłem dane kontaktowe lokalu. Rezerwacji udało mi się dokonać bezproblemowo (dodzwoniłem się za pierwszy razem, co w piątkowe wieczory, w przypadku restauracji, graniczy z cudem) i bez konieczności uiszczenia kaucji (nie do wiary, ale praktyka pobierania kaucji "na poczet rachunku" jest wciąż popularna wśród restauratorów). Kiedy dojechaliśmy na miejsce okazało się, że w restauracji nikogo nie ma poza personelem - w momencie wejścia byliśmy jedynymi klientami. Na żadnym ze stolików nie zauważyłem plakietki z napisem REZERWACJA. Za niedopuszczalną uważam praktykę nie zarezerwowania stolika dla klienta, kiedy ten dzwoni i wyraźnie o to prosi. Przez telefon podałem nazwisko, liczbę osób i godzinę przybycia. Poczułem się zignorowany, mimo, że oczywiście w pustym lokalu stolik dostaliśmy bez problemu. W sytuacji kiedy nie zrobiono dla mnie rezerwacji, jako klient zadaję sobie pytanie "no to po co ja dzwoniłem?!". W sytuacji, gdy wszystkie stoliki w lokalu są do wyboru, powinienem być zapytany, jaki stolik sobie życzę (duży, mały, okrągły, prostokątny, przy oknie, przy drzwiach czy blisko toalety...),a nie potraktowany na zasadzie "Ech tam, nikogo nie ma, jak przyjadą, to sobie wybiorą". Sytuacja taka zdarza mi się nie po raz pierwszy i za każdym razem jest to wysoce irytujące. Cała reszta piątkowego "sushi experience" jak najbardziej na plus. Kelnerka z entuzjazmem i uśmiechem zaprezentowała nam dostępną gamę herbat, potrafiła też miło i sensownie porozmawiać w czasie płacenia rachunku. Pokrótce dodam jeszcze, że lokal wystrojem idealnie dopasowany do poziomu cenowego, cały personel przyjazny i uśmiechnięty, zachowujący się bardzo dyskretnie (gdy byliśmy jedynymi klientami było widać, że chwilowo brakuje im zajęcia co mogło prowokować do przeszkadzania klientom).