Dzisiaj po raz drugi byłam w Urzędzie Pracy - miałam się zgłosić w celu otrzymania propozycji pracy. Przyszłam do pokoju, w którym odbywają się takie spotkania i wyszłam stamtąd po niecałych 5 minutach "z niczym". A przepraszam, pani była tak "miła", że dała mi wydruk ofert, które i tak są ciągle dostępne w internecie. Zastanawiam się, po co powstają takie urzędy ? Moim zdaniem tylko po to, by spora grupa osób miała zatrudnienie. Budynek ma 3 poziomy, a na każdym kilkanaście pokoi. Co ci ludzie tam robią ? Nie mam pojęcia, pewnie analizy i tabele. W rzeczywistości wystarczyłby informnatyk do prowadzenia strony internetowej, na która codziennie zaglądam i widzę jakie sa aktualne oferty oraz 1, 2 osoby do kontaktu z bezrobotnymi. Te panie nie służą do niczego. Stawiają mi pieczątkę i wyznaczają kolejny termin do stawienia się. Pani była bardzo miła ale cóż z tego.... Efety tej działalności są mizerne.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.