Sklep od zewnątrz wygląda jak cała rzesza małych sklepów samoobsługowych, cały jest obklejony ulotkami promocyjnymi. Wnętrze sklepu prezentuje się równie przeciętnie, żółte ściany i biały sufit z łuszczącą się farbą nie zachęcają do robienia zakupów. Po wejściu do sklepu wszedłem między pułki na których szybko odnalazłem produkty których szukałem. Problem stanowił jedynie chleb, którego cena była odręcznie wypisana na karteczce. Cena chleba była tyle razy przeprawiana, że aktualnej nie dało się odczytać. Gdy miałem wszystko czego mi było trzeba udałem się do kasy, gdzie bez przywitania do pracy wziął się mężczyzna w wieku około 30 lat. Szybko naliczył kwotę należną za zakupy, wyprzedzając moje pytanie, tak jakby się go spodziewał poinformował mnie o cenie chleba. Przyjął płatność i bez zwlekania wydał resztę. Choć za mną nikogo nie było pan był już zbyt zajęty aby odpowiedzieć na moje pożegnanie.
Sklep od zewnątrz wygląda jak cała rzesza małych sklepów samoobsługowych, cały jest obklejony ulotkami promocyjnymi. Wnętrze sklepu prezentuje się równie przeciętnie, żółte ściany i biały sufit z łuszczącą się farbą nie zachęcają do robienia zakupów. Po wejściu do sklepu wszedłem między pułki na których szybko odnalazłem produkty których szukałem. Problem stanowił jedynie chleb, którego cena była odręcznie wypisana na karteczce. Cena chleba była tyle razy przeprawiana, że aktualnej nie dało się odczytać. Gdy miałem wszystko czego mi było trzeba udałem się do kasy, gdzie bez przywitania do pracy wziął się mężczyzna w wieku około 30 lat. Szybko naliczył kwotę należną za zakupy, wyprzedzając moje pytanie, tak jakby się go spodziewał poinformował mnie o cenie chleba. Przyjął płatność i bez zwlekania wydał resztę. Choć za mną nikogo nie było pan był już zbyt zajęty aby odpowiedzieć na moje pożegnanie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.