Goście po wizycie w restauracji na pewno będą oczarowani wnetrzem które zostało zaaranżowane tylko i wyłącznie miastu. Atrakcyjnie udekorowane wnętrze odzwierciedla XVII wieczny Gdańsk. Kuchnia specjalizuje się w daniach starogdańskich oraz staropolskich. Skosztować można między innymi bigos staropolski, rosół, żurek, do wyboru mamy również takie ryby jak łosoś , halibut, pstrąg - podawane w tradycyjny polski sposób. Nie zabraknie oczywiście krewetek które serwuje na maśle. Po udanym obiedzie- czas na deser. Kuchnia przygotowuje tort gdański który jest fenomenem wśród deserów. Poza tym skosztować można naleśniki, ananas z aksamitnym nadzieniem oraz lody mleczne i cytrynowe. Karta nie jest rozbudowana. Zawiera główne pozycje tradycyjnej kuchni polskiej godne polecenia i skosztowania przez turystów odwiedzających Gdańsk. Obsługa bardzo miła i pomocna. Serdecznie polecam .

Korzystając z promocji "weekend za pół ceny" wybrałem się ze znajomymi do tej restauracji. Była to pierwsza wizyta i z zaciekawieniem oczekiwaliśmy zamówionych potraw i deserów. Niestety to co otrzymaliśmy całkowicie ugasiło wcześniejszy entuzjazm... Zamówione torciki - kokosowy i waniliowy (czekoladowego zabrakło) okazały się maxymalnie zmrożonymi lodami zakupionymi pewnie w pobliskim sklepie za 1,5 zł. Dodatkowo były to lody nieciekawe zarówno w smaku, wielkości jak i w sposobie podania - musiałem poczekać aż mój torcik trochę się roztopi gdyż wcześniej nie dało się go zjeść- cena w karcie 12 zł. Żeberka Lecha Wałęsy - całkiem smaczne ale bardzo, bardzo mała porcja ok 46 zł. Naleśniki z lodami, bardzo tłuste dlatego smak lodów i owoców był bardzo mdły- 26 zł. Dodatkowo obsługa była bardzo niemiła, wystrój nieprzemyślany - obok bardzo ładnych gdańskich mebli znajdują się pożółkłe serwetki, a sztućce leżą na stołach pewnie przez cały dzień (jak nie kikla dni). Niestety restauracja jest bardzo zakurzona, przy tak dużej ilości ozdób należy bardzo często sprzątać, obsługa widocznie o tym zapomniała. Jestem zniechęcony po tej wizycie do miejsca, nigdy więcej tam nie pójdę.