Podczas weekendowego wypadu postanowiliśmy na śniadanie zjeść smażoną rybkę. Niedaleko naszego ośrodka znajdowały się trzy smażalnie ryb. Wybraliśmy tą, w której było najwięcej klientów.
Kiedy usiedliśmy przy stoliku okazało się, że w lokalu jest samoobsługa. Opuściliśmy więc nasz stolik i poszliśmy do baru. Manu znajdowało się przy barze. Było to trochę złe rozwiązanie bowiem kiedy ma składaliśmy zamówienie ktoś mógłby zając nam stolik.
Obsługująca nas kelnerka była bardzo młodą osobą. Jak się domyślam praca w smażalni była jej wakacyjnym zajęciem. Była bardzo życzliwa i uprzejma. pomogła nam dokonać wyboru podczas zamówienie. Ja zdecydowałam się na morszczuka z frytkami oraz ogórkami małosolnymi.
Na zamówienie nie musieliśmy czekać zbyt długo. Rybka była trochę za bardzo wysmażona i jej panierka była twarda jak skorupa. Poza tym jedzenie bardzo mi smakowało.
koszt zamówienia był zależny od wagi ryby. Kiedy płaciliśmy kelnerka podała mi jedynie kwotę do zapłacenia. Nie otrzymałam od niej żadnego rachunku tak więc nawet nie wiedziałam jaki był koszt poszczególnych składników zamówienia.
Na koniec wstąpiłam jeszcze do toalety. Okazało się, że jest tam bardzo mokra podłoga. Brakowało tam również papieru toaletowego.
Podczas weekendowego wypadu postanowiliśmy na śniadanie zjeść smażoną rybkę. Niedaleko naszego ośrodka znajdowały się trzy smażalnie ryb. Wybraliśmy tą, w której było najwięcej klientów.
Kiedy usiedliśmy przy stoliku okazało się, że w lokalu jest samoobsługa. Opuściliśmy więc nasz stolik i poszliśmy do baru. Manu znajdowało się przy barze. Było to trochę złe rozwiązanie bowiem kiedy ma składaliśmy zamówienie ktoś mógłby zając nam stolik.
Obsługująca nas kelnerka była bardzo młodą osobą. Jak się domyślam praca w smażalni była jej wakacyjnym zajęciem. Była bardzo życzliwa i uprzejma. pomogła nam dokonać wyboru podczas zamówienie. Ja zdecydowałam się na morszczuka z frytkami oraz ogórkami małosolnymi.
Na zamówienie nie musieliśmy czekać zbyt długo. Rybka była trochę za bardzo wysmażona i jej panierka była twarda jak skorupa. Poza tym jedzenie bardzo mi smakowało.
koszt zamówienia był zależny od wagi ryby. Kiedy płaciliśmy kelnerka podała mi jedynie kwotę do zapłacenia. Nie otrzymałam od niej żadnego rachunku tak więc nawet nie wiedziałam jaki był koszt poszczególnych składników zamówienia.
Na koniec wstąpiłam jeszcze do toalety. Okazało się, że jest tam bardzo mokra podłoga. Brakowało tam również papieru toaletowego.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.