Pojechałem w końcu tam na kawkę. Piękne stoisko, które lepiej pasowało by w bardziej uroczym miejscu niż dworzec zachodni pko.. kubeczki papierowe - ale to normalne w takim miejscu i chyba nie najważniejsze. Młynek mazzer solidny, z zasobnikiem, ale kawa mielona jest świeżo przed zaparzeniem, ekspres Faema, solidny wielki (nie wiem co za model) i jeden młody pan-barista obsługujący, dozujący kawę i ubijający ją (!!) odpowiednio tamperem.

To kafeteria znajdująca się w terminalu lotniska w Balicach. Naliczyłem dwie kafeterie w głównych holu lotniska. Obsługa kafeterii bardzo sprawna i szybka, dostępność wielu rodzai kaw oraz coś na przekąskę. Ale ceny zabójcze, za białą kawę w malutkim kubeczku zapłaciłem 7,50 zł, przecież to rozbój w biały dzień. Rozumiem, że międzynarodowe lotnisko i ranga tego miejsca, ale wydaje mi się, że jeszcze nie jesteśmy tak zasobnym społeczeństwem, że za naparstek kawy mam zapłacić w przeliczeniu prawie 2 euro.