PKS Szczecinek

(0.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Wracałam od siostry...
Wracałam od siostry do domu wraz z moim półrocznym synkiem. Będąc już w Szczecinku zapytałam kierowcę czy nie zatrzymałby się na przystanku komunikacji miejskiej w centrum miasta, bym mogła wysiąść z dzieckiem i bym nie miała daleko do następnego autobusu wiożącego mnie do domu. Kierowca bardzo opryskiwie odparł, że jego autobus to nie taksówka i że nie zatrzymuje się gdzie każdy chce. Odpowiedziałam mu, że moja prośba wynika wyłącznie z tego, że mam małe dziecko i ciężko mi ze wszystkimi rzeczami tsszczyć się przez kawałek miasta do przystanku komunikacji miejskiej, a on i tak przejeżdża obok więc to nie duży kłopot. Odpowiedział, że nie moze tak się zatrzymywać bo wtedy każdy będzie tak chciał i co on wtedy powie innym. Oczywiście jego słowa nie były tak grzeczne jak napisałam. Odniosłam wrażenie, że ma pretensje do wszystkich o to iż musi się zatrzymywać w wielu miejscach. Nie miałam ochoty prosić go dalej. Siadłam zrezygnowana na siedzeniu. Dzięki jego braku uprzejmości wysiadłam na głównym przystanku i spóźniłam się na autobus jeżdzący na moje osiedle. Była niedziela więc autobusy kursowały co 30 minut. zatem siedziałam na przystanku z zapłakanym dzieckiem kolejne minuty zanim przyjechał autobus komunikacji miejskiej. A wystarczyłoby przecież trochę życzliwości.

Iskierka_1

18.06.2010

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (33)

PKS Szczecinek

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż PKS Szczecinek?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Wracałam od siostry...
Wracałam od siostry do domu wraz z moim półrocznym synkiem. Będąc już w Szczecinku zapytałam kierowcę czy nie zatrzymałby się na przystanku komunikacji miejskiej w centrum miasta, bym mogła wysiąść z dzieckiem i bym nie miała daleko do następnego autobusu wiożącego mnie do domu. Kierowca bardzo opryskiwie odparł, że jego autobus to nie taksówka i że nie zatrzymuje się gdzie każdy chce. Odpowiedziałam mu, że moja prośba wynika wyłącznie z tego, że mam małe dziecko i ciężko mi ze wszystkimi rzeczami tsszczyć się przez kawałek miasta do przystanku komunikacji miejskiej, a on i tak przejeżdża obok więc to nie duży kłopot. Odpowiedział, że nie moze tak się zatrzymywać bo wtedy każdy będzie tak chciał i co on wtedy powie innym. Oczywiście jego słowa nie były tak grzeczne jak napisałam. Odniosłam wrażenie, że ma pretensje do wszystkich o to iż musi się zatrzymywać w wielu miejscach. Nie miałam ochoty prosić go dalej. Siadłam zrezygnowana na siedzeniu. Dzięki jego braku uprzejmości wysiadłam na głównym przystanku i spóźniłam się na autobus jeżdzący na moje osiedle. Była niedziela więc autobusy kursowały co 30 minut. zatem siedziałam na przystanku z zapłakanym dzieckiem kolejne minuty zanim przyjechał autobus komunikacji miejskiej. A wystarczyłoby przecież trochę życzliwości.