Piwnica Świdnicka reklamuje się jako najstarsza restauracja w Europie. Czasy świetności skończyły się chyba jednak w średniowieczu. Od wejścia czuć zapach pleśni, jedzenie takie sobie, a drogie. Obsługa na poziomie oberży. W ogrodku obsługują chyba studenci, to też brak profesjonalizmu. Sztandarowe piwo Czarny Baran nieproporcjonalnie drogie, a i do tego w ogródku podają niechętnie. Obsługa twierdzi, że brak, ale w piwnicy jest - trzeba tylko zejść po schodach.
W sumie lokal nastawiony na masówkę - wycieczki niemieckich emerytów, którzy i tak drugi raz nie przyjadą.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.