Wspaniała pogoda ostatniego weekendu sprzyjała idyllicznym wyprawom na łono natury, więc i ja uległam tej atmosferze sielskiej i anielskiej i postanowiłam odwiedzić znane mi dobrze miejsce Skansen w Suchej. Jak zwykle zirytowałam się, że władze regionu nie zadbały o dobre oznakowanie szlaku turystycznego, nie zadbało o strzałki kierunkowe czy nawet mapy z naniesionymi atrakcjami regionu. A jest tych atrakcji wiele i mogłyby przyciągnąć rzesze turystów - ale nie. Nawet z szosy głównej Warszawa - Siedlce nie ma kierunkowskazu na Suchą tylko na wieś wcześniejszą. Ja znam drogę więc nie błądzę, parkuję samochód przed karczmą, tętniącą życiem jeszcze rok temu - a teraz nic, pustki, wszystko zamknięte. Kieruję się w stronę Dworu Modrzewiowego, Dworku z Rudzienka, organistówki i czuję że coś się zmieniło od mojego ostatniego pobytu w tym miejscu. Trawa nieskoszona, kwietniki zaniedbane, szyby przykurzone, pomieszczenia niewietrzone. Jakby brakowało gospodarza, jakby skansen został pozostawiony sam sobie. Troszkę mnie to zaniepokoiło, gdyż nie można tym obiektom pozwolić popaść w zapomnienie, należy je chronić, konserwować, dbać o nie.
Wspaniała pogoda ostatniego weekendu sprzyjała idyllicznym wyprawom na łono natury, więc i ja uległam tej atmosferze sielskiej i anielskiej i postanowiłam odwiedzić znane mi dobrze miejsce Skansen w Suchej. Jak zwykle zirytowałam się, że władze regionu nie zadbały o dobre oznakowanie szlaku turystycznego, nie zadbało o strzałki kierunkowe czy nawet mapy z naniesionymi atrakcjami regionu. A jest tych atrakcji wiele i mogłyby przyciągnąć rzesze turystów - ale nie. Nawet z szosy głównej Warszawa - Siedlce nie ma kierunkowskazu na Suchą tylko na wieś wcześniejszą. Ja znam drogę więc nie błądzę, parkuję samochód przed karczmą, tętniącą życiem jeszcze rok temu - a teraz nic, pustki, wszystko zamknięte. Kieruję się w stronę Dworu Modrzewiowego, Dworku z Rudzienka, organistówki i czuję że coś się zmieniło od mojego ostatniego pobytu w tym miejscu. Trawa nieskoszona, kwietniki zaniedbane, szyby przykurzone, pomieszczenia niewietrzone. Jakby brakowało gospodarza, jakby skansen został pozostawiony sam sobie. Troszkę mnie to zaniepokoiło, gdyż nie można tym obiektom pozwolić popaść w zapomnienie, należy je chronić, konserwować, dbać o nie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.