Jest to nowo otwarty lokal tylko zastanawiam sie na ile jest to pizzeria o nazwie "Bar" albo na ile jest to Bar, którego główne pozycje w menu to pizze. W każdym bądź razie miałm przyjemność iść do Baru na pizzce. Lokal jak wspomniałam nowy, to znaczy odnowiany, ściany pomalowane i to wszystko. Niczym nie przypomina ani pizzeri ani baru, jedyni co to może stołami poniważ sa tam duże stoły 6-8 osobowe, czyli bardziej barowe, zero klimatu ani jakielkolwiek atmostery i wyglądu. Lokal w środku bardzo mocno oświtlony, czyli o romantycznym nastroju nie ma co mówić. Pozatym za plecami siedziała miejscowa młodzież, która dość głośno się zachowywał oczywiście przy piwie. Zamówiliśmy pizze z kurczakiem wędzonym (na pizze nie czekaliśmy długo ok 7-10 min.) ale był tak opływający w tłuszcz, że nie mogłam na niego patrzeć, a tym bardziej jeść. Do tego został na podany jeden sos, który wyglądał jak ketchup rocięczony z wodą i dodana odrobina zieleniny, smakował tak jak wyglądał. Z tego wszystkiego najbardziej smakowało mi ciasto, które szybko zjedliśmy i wszliśmy, bo nie mieliśmy ochoty dłużej tam siedzieć.
Jest to nowo otwarty lokal tylko zastanawiam sie na ile jest to pizzeria o nazwie "Bar" albo na ile jest to Bar, którego główne pozycje w menu to pizze. W każdym bądź razie miałm przyjemność iść do Baru na pizzce. Lokal jak wspomniałam nowy, to znaczy odnowiany, ściany pomalowane i to wszystko. Niczym nie przypomina ani pizzeri ani baru, jedyni co to może stołami poniważ sa tam duże stoły 6-8 osobowe, czyli bardziej barowe, zero klimatu ani jakielkolwiek atmostery i wyglądu. Lokal w środku bardzo mocno oświtlony, czyli o romantycznym nastroju nie ma co mówić. Pozatym za plecami siedziała miejscowa młodzież, która dość głośno się zachowywał oczywiście przy piwie. Zamówiliśmy pizze z kurczakiem wędzonym (na pizze nie czekaliśmy długo ok 7-10 min.) ale był tak opływający w tłuszcz, że nie mogłam na niego patrzeć, a tym bardziej jeść. Do tego został na podany jeden sos, który wyglądał jak ketchup rocięczony z wodą i dodana odrobina zieleniny, smakował tak jak wyglądał. Z tego wszystkiego najbardziej smakowało mi ciasto, które szybko zjedliśmy i wszliśmy, bo nie mieliśmy ochoty dłużej tam siedzieć.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.