Słynna głośna inwestycja Iławskiego urzędu miasta z pomocą Unii Europejskiej w nasze sławetne Iławskie Kino zakończyła się jedną wielką porażką. Zapowiadano nam najlepsze kino w okolicy. Dźwięk porównywalny z kinami sieci HELIOS. Wygodne fotele, dobra jakość obrazu... i co? Z wszystkich obietnic najbardziej ku prawdzie zbliżyła się opinia o fotelach. Zacznijmy od tego, że w kinie do obsługi sprzętu zatrudniana jest osoba zupełnie niekompetentna. Nie chyba za bardzo pojęcia o dźwięku... bo jak można przepalić wszystkie subwoofer'y !? Oglądanie filmu jest teraz katorgą dla bardziej wymagającego widza. Soprany rozkręcone na maksimum mocy rażą uszy, zamiast je łaskotać. Jakość ekranu dalece odbiega od snadardów kin znanych sieci. Pomieszczenie nie jest klimatyzowane. Filmy (poza polskimi) są puszczane oczywiście z conajmniej 3 tygodniowym opóźnieniem. Ceny biletów jak na oferowane warunki są za wysokie. A najbardziej irytujące jest to, że na każdy film musi się zebrać minimalna liczba widzów, bo inaczej seans się nie odbędzie. Ja osobiście byłem tam raz i więcej się nie pojawię. W dalszym ciągu muszę jeździć do Olsztyna, żeby obejrzeć premierę dobrego filmu w dobrej jakości.
Słynna głośna inwestycja Iławskiego urzędu miasta z pomocą Unii Europejskiej w nasze sławetne Iławskie Kino zakończyła się jedną wielką porażką. Zapowiadano nam najlepsze kino w okolicy. Dźwięk porównywalny z kinami sieci HELIOS. Wygodne fotele, dobra jakość obrazu... i co? Z wszystkich obietnic najbardziej ku prawdzie zbliżyła się opinia o fotelach. Zacznijmy od tego, że w kinie do obsługi sprzętu zatrudniana jest osoba zupełnie niekompetentna. Nie chyba za bardzo pojęcia o dźwięku... bo jak można przepalić wszystkie subwoofer'y !? Oglądanie filmu jest teraz katorgą dla bardziej wymagającego widza. Soprany rozkręcone na maksimum mocy rażą uszy, zamiast je łaskotać. Jakość ekranu dalece odbiega od snadardów kin znanych sieci. Pomieszczenie nie jest klimatyzowane. Filmy (poza polskimi) są puszczane oczywiście z conajmniej 3 tygodniowym opóźnieniem. Ceny biletów jak na oferowane warunki są za wysokie. A najbardziej irytujące jest to, że na każdy film musi się zebrać minimalna liczba widzów, bo inaczej seans się nie odbędzie. Ja osobiście byłem tam raz i więcej się nie pojawię. W dalszym ciągu muszę jeździć do Olsztyna, żeby obejrzeć premierę dobrego filmu w dobrej jakości.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.